Włam się do mózgu – Idea. Radek Kotarski szczegółowo opisał aż 13 metod skutecznej nauki. Każdej metodzie towarzyszą liczne przykłady i badania potwierdzające jej efekty. Dodatkowo sporo miejsca jest przeznaczone historycznej analizie sposobów zdobywania wiedzy. Dzięki tej książce dowiesz się nie tylko jak się uczyć, ale
Liczba postów: 32,487 Liczba wątków: 32,477 Dołączył: Oct 2011 Reputacja: 0 Czy da się włamać do mózgu? Sprawdź podczas Copernicus Festival Trwa tegoroczna edycja Copernicus Festival poświęcona wyobraźni. Czym tak naprawdę jest wyobraźnia? Skąd się wzięła? Jak to możliwe, że nasze niewielkie mózgi potrafią tak pomysłowo i skutecznie wykorzystywać to niezwykłe narzędzie? I wreszcie: czy wyobraźnia ma jakieś granice? Tych, których nurtują podobne pytania, zapraszamy do śledzenia festiwalowych dyskusji. Copernicus Festival potrwa do najbliższej niedzieli.
Michael ściga się z czasem i swoim pogarszającym się zdrowiem, by włamać się do Centrum Firmy i ukraść Scyllę, ale sukces włamania zależy w dużej mierze od Sucre. Gretchen stroi się na spotkanie z Generałem by dokończyć ostatnią próbę dostania klucza do karty.
Włam się do mózgu – Radek Kotarski CO JEŚLI WIĘKSZOŚĆ METOD, KTÓRYCH UŻYWAMY DO UCZENIA SIĘ JEST KOMPLETNIE BEZUŻYTECZNA? DLACZEGO PAMIĘTAMY TAK MAŁO INFORMACJI ZE SZKOŁY? CZAS TO ZMIENIĆ!Radek Kotarski wziął pod lupę setki naukowych artykułów i książek, a następnie przeprowadził na sobie serię eksperymentów, aby sprawdzić przeróżne metody uczenia się. Wszystko po to, aby wytypować skuteczne techniki, za pomocą których można w nowoczesny i przyjemny sposób zdobywać wiedzę lub umiejętności. To one będą prawdziwymi wytrychami, którymi włamiemy się do naszych mózgów! W końcu przez całe życie mamy jeszcze sporo do zapamiętania. HIT! Już ponad 189 tysięcy sprzedanych egzemplarzy! Koniec z wkuwaniem Naukowo sprawdzone metody Praktyczne sposoby uczenia DOŁĄCZ DO PONAD ZADOWOLONYCH CZYTELNIKÓW „Włam się do mózgu” odpowiada na pytania: Jak zastosować w praktyce przebadane naukowo metody skutecznego uczenia się?Dlaczego pamiętamy tak mało informacji ze szkoły?Z jakich metod i nawyków absolutnie nie korzystać przy nauce czegokolwiek?Kiedy jest dobry czas na naukę?Dlaczego nie powinniśmy uciekać przed uczeniem się – nawet w dorosłym życiu? Zajrzyj do środka książki: SPIS TREŚCI: I - po co się uczyć? II - po co wiedzieć, jak się uczyć? III - w poszukiwaniu winnego IV - pruski dryl w polskiej szkole V - metody w służbie ucznia VI - metoda ciekawskiego dziecka VII - metoda terminatora VIII - metoda testu zderzeniowego IX - metoda fiszek X - metoda tancerki XI - metoda zmiany miejsca XII - metoda papugi XIII - metoda majstersztyku XIV - metoda króla boksu XV - metoda walenia XVI - metoda pałacu pamięci XVII - metoda immersji XVIII - metoda nauczyciela XIX - czy musi być trudno i męcząco? XX - kiedy jest odpowiedni czas na naukę Recenzje i oceny: więcej Dzięki niej w dziewięć miesięcy opanowałam język francuski od zera do poziomu B1 oraz język hiszpański do poziomu A2. Zaczęłam się ich uczyć w tym samym momencie, bardziej skupiając się na języku francuskim, jednak mimo wszystko jestem pod ogromnym wrażeniem skuteczności metod zawartych w książce. Teraz wiem, że w nauce czegokolwiek, w moim przypadku języków, kluczową kwestią są metody poznawcze i naukowe, a nie ''talent'', bo nie uważam, żebym miała do tego jakieś niesamowite, wrodzone zdolności. więcej Praktyczny przewodnik po metodach nauki. Minimum teorii, za to sporo jej potwierdzeń i maksimum praktyki. Przede wszystkim dla osób, które szukają gotowego przepisu jak się uczyć. Fajna zarówno solo, jak i na początek przygody z książkami o mózgu i metodach uczenia się. Czytaj więcej Świetna pozycja, otwierająca oczy jak zły poziom nauczania jest przedstawiany w szkołach tj. zakuć zdać zapomnieć... Dzięki tej książce można wpłynąć na efektywność swojego nauczania, najlepszą reklamą książki jest sam autor który w bardzo krótkim czasie nauczył się języka szwedzkiego i zdał egzamin potwierdzający tę umiejętność. Polecam. więcej Zbiór najważniejszych metod uczenia się. Wszystko podparte badaniami. Dobrze napisane. Pan Radek jak zwykle w formie. więcej Bardzo przyjemnie opisane metody przyswajania wiedzy, które można zastosować w codziennym życiu. Ciekawa treść, piękna grafika - i czego tu więcej trzeba ;) Poprzedni Następny Średnia ocena na Średnia ocena na przebadanych naukowo metod WYBIERZ SWÓJ ZESTAW Książka „Włam się do mózgu” twarda oprawa zł książka „Włam się do mózgu” Błyskawiczna wysyłka od 11,99 zł ekologiczne opakowanie 📦 „Włam się do mózgu” + „Inaczej” dwie książki Radka Kotarskiego zł książka „Włam się do mózgu” książka „Inaczej” Błyskawiczna wysyłka od 11,99 zł ekologiczne opakowanie 📦 ebook „Włam się do mózgu” książka elektroniczna zł ebook „Włam się do mózgu” 📱 Format ePub i mobi natychmiastowa wysyłka Błyskawiczna przesyłka InPost Bezpieczne płatności 🔒 Czas na zwrot 14 dni Radek Kotarski Popularyzator wiedzy, twórca kanału „Polimaty” na YouTube, prowadzący i reżyser telewizyjnego programu „Podróże z historią” . Autor bestsellerowej książki „Nic bardziej mylnego!”, w której obala najbardziej rozpowszechnione mity naukowe i historyczne. Uwielbia brać pod lupę niesamowicie ciekawe tematy i dzielić się z innymi wynikami swoich badań. FAQ: Nie! Książek Altenberga nie można znaleźć w księgarniach lub salonach sprzedaży. Dostępne są tylko w Internecie, na stronach naszego wydawnictwa. Czyli dokładnie tu, gdzie jesteś! :) Jasne! Wystarczy wybrać opcję „Płatność przy odbiorze (za pobraniem)” podczas finalizowania zakupu. Kosztuje to dodatkowe 4,90 zł do ceny zamówienia. Cena książek w Altenberg NIGDY nie ulega obniżeniu. Okazjonalnie można znaleźć u nas rabat w postaci darmowej dostawy na książkę. Jesteśmy wydawcą i jedynym dystrybutorem naszych książek. Każda z nich musi przejść przez nasz magazyn, więc kupując od nas masz gwarancję najniższej ceny na rynku. Dlatego też nie warto zwlekać z zakupami. Wysyłka książki „Włam się do mózgu” odbywa się na bieżąco. Zamawiając książkę do godziny 19 danego dnia, możesz ją otrzymać już następnego dnia roboczego! Mamy proste narzędzie, które wymaga wpisania numeru zamówienia i adresu e-mail podanego w zamówieniu. Zwrotnie otrzymacie następujące informacje:kiedy zamówienie zostało złożonejaki jest jego statusnumer przewozowy paczki i link do śledzenia, jeżeli paczka została już przygotowana lub wysłanaksiążki jakie powinny znaleźć się w narzędzia można skorzystać pod tym adresem: wyjaśnienie statusów:– „Zamówienie przedpremierowe – opłacone” = mamy płatność za to zamówienie przedpremierowe i po przyjeździe książek do magazynu będziemy ją natychmiast wysyłać!– „Zamówienie przedpremierowe – pobranie” = zamówienie przedpremierowe z płatnością przy odbiorze zostało prawidłowo złożone. Będziemy je realizować, gdy książki przyjadą do magazynu!– „Oczekuje na płatność” = zamówienie oczekujące na opłacenie i tym samym nierealizowane przez nas do wysyłki,– „W trakcie realizacji” = poprawnie opłacone zamówienie lub poprawnie przyjęte zlecenie wysyłki za pobraniem. Będziemy realizować to zamówienie,– „Czeka na spakowanie” = poprawnie przyjęte zamówienie, które jest przekazane do realizacji w magazynie. Czas jego spakowania i wysyłki zależy od tego, czy zamówienie na tę książkę/książki jest realizowane na bieżąco, oczekujemy na dodruk lub jest to zamówienie przedpremierowe z opóźnioną datą wysyłki. O datach wysyłek konkretnych tytułów informujemy na ich stronach internetowych.– „Zrealizowane” = zamówienie spakowane i przekazane w ręce kuriera. Towarzyszy mu numer listu przewozowego, dzięki któremu można śledzić trasę przesyłki.– „Dostarczone” = zamówienie zostało szczęśliwie odebrane!– „Anulowane” = zamówienie zostało anulowane. :)– „Fakturownia” = zamówienie jest poprawnie opłacone. Status podobny do „Czeka na spakowanie”. W tym momencie realizujemy wysyłki zagraniczne do krajów Unii Europejskiej (z wyjątkiem Cypru i Malty).Ceny wysyłek zagranicznych podane są w koszyku. Promocja na darmową dostawę obowiązuje tylko na terenie zagraniczne realizujemy tylko z opcją bezpiecznych płatności Przelewy24 (tutaj instrukcja jak łatwo się z tym uporać). Najwygodniej zapłacić kartą, Apple/Google Pay lub odnaleźć numer konta do wpłaty z konta zamówić poza kraje Unii Europejskiej?Rozwiązanie, które nieźle się tu sprawdza to złożenie i opłacenie zamówienia za pośrednictwem osoby mieszkającej w Polsce, np. członka rodziny lub przyjaciela. Wówczas sprawnie dostarczymy książkę temu zaufanemu pośrednikowi. Przesyłkę można wtedy odebrać podczas najbliższej wizyty lub poprosić o pomoc w przekazaniu na dowolny adres. Faktury i dowody sprzedaży przesyłamy wyłącznie w formie elektronicznej, w momencie wysłania towaru lub w dniu przyjęcia płatności, a najpóźniej w czasie przewidzianym ustawą o VAT. Gdyby z jakiejś przyczyny faktura nie dotarła to prosimy o sprawdzenie folderu niechciane w poczcie elektronicznej lub kontakt z nami. Na pewno pomożemy! Przyjmujemy wpłaty tylko przez system szybkich płatności. Pozwala to w ekspresowym tempie opłacić zamówienie. W ramach systemu można także zapłacić kartą kredytową lub wybrać metodę tradycyjnego przelewu – tam znajdzie się numer konta do wpłaty z jakiegoś powodu masz problem z płatnością, skontaktuj się z nami na sklep@ – na pewno pomożemy! Tak. Nasze książki bardzo rzadko do nas wracają. Jednak chcemy, aby nasi Czytelnicy byli w pełni zadowoleni ze swoich zakupów. Dlatego jeśli coś nie przypadnie Ci do gustu, to jako konsument masz prawo odstąpić od umowy w ciągu 14 dni od odbioru towaru, bez podania przyczyny. Wypełnij oświadczenie zawierające imię, nazwisko i numer zamówienia, dołącz je do zwracanej paczki oraz odeślij do nas w bezpieczny sposób nieuszkodzony towar na adres zwrotów i reklamacji: Altenberg/InPost Fulfillment, Świerkowa 1AB, 05-850 Bronisze. Po otrzymaniu książki potwierdzimy otrzymanie przesyłki i przejdziemy do zwrotu pieniędzy za zakup. Dla przyspieszenia zwrotu warto napisać do nas o tej decyzji na sklep@ na ten temat można poczytać tutaj. W przypadku prawidłowo złożonego zamówienia, dostaniesz od nas wiadomość z potwierdzeniem. Później nastąpi czas przygotowania i spakowania Twojej paczki. Nie musisz nic już o Tobie i robimy wszystko, aby książki jak najszybciej ruszyły w podróż do adresata! :) W momencie, gdy trafi w ręce kuriera, aby odbyć prostą drogę do Ciebie, dostaniesz dodatkowego maila z numerem przesyłki do monitorowania. Wtedy możesz spokojnie śledzić drogę nasze wiadomości trafiają do folderu z mailami niechcianymi lub z jakiegoś tajemniczego powodu się nie wyświetlają, ale nie ma problemu – wystarczy napisać do nas i chętnie pomożemy. Zwykle książka powinna dotrzeć w Twe progi w ciągu 1 dnia roboczego od nadania paczki w magazynie. Będziemy informować o tym na maila, który podasz w zamówieniu. Zauważ, że jest to czas samego dostarczenia przez kuriera, a nie całkowitej realizacji zamówienia. Nieco dłuższy czas dostawy jest w opcji dostawy Paczka w Ruchu (3-5 dni roboczych). Więcej na ten temat można poczytać tutaj. Tak! eBook „Włam się do mózgu” (format .epub i .mobi) możesz kupić za 59,90 zł klikając tutaj! Na ten moment nie planujemy wydawania audiobooka, ale nigdy nie mówimy nigdy. Korzystając z tej strony zgadzasz się na użycie plików cookies. Cookies zbierają dane, które mogą stanowić dane osobowe. Używamy ich dla: dobrego działania strony, analizy, statystyki, marketingu i dopasowania do Twoich preferencji (w tym poprzez profilowanie). Zobacz więcej w Polityce
Pień mózgu. Pień mózgu to część mózgu, która znajduje się tuż u jego podstawy. Jego podstawowym zadaniem jest kontrola rozmaitych funkcji życiowych, takich jak rytm pracy serca, procesy trawienne, oddychanie, prawidłowe ciśnienie tętnicze krwi. Ponadto pień mózgu stanowi łącznik między mózgiem a resztą naszego organizmu. Hakowanie nadal wielu osobom kojarzy się z czymś złym. Kiedy myślimy o hakerze, mamy w głowie obraz tajemniczego mężczyzny siedzącego przed komputerem w ciemnej piwnicy, włamującego się na serwery banków, NASA albo Pentagonu. Rzeczywistość jest jednak zupełnie inna. Środowisko hakerskie, wywodzi się ze społeczności związanej z informatyką, internetem i technologią, zrzeszając osoby biegle poruszające się właśnie w tych obszarach. Nie ma to jednak nic wspólnego z działaniami związanymi z łamaniem prawa, którym osoby ze środowiska się szerszym rozumieniu, haker to zarówno osoba szukająca rozwiązań, często dochodząca do nich w niestandardowy sposób, jak i osoba łamiąca poza dziedziny związane jedynie z informatyką, zaprowadziło hakerów do medycyny. Tak powstało pojęcie biohackingu, czyli wpływania na swój organizm za pomocą najnowszych osiągnieć nauki i techniki, w celu polepszenia swoich „standardowych” biologicznych właśnie z biohackingu wywodzi się pojęcie brainhackingu, czyli hakowania mózgu – narządu uznawanego przez wiele osób za najważniejszy w naszym teorii. A jak to wszystko wygląda w praktyce?Brainhacking – mózg stoi otworemBrainhacking, to nic innego jak działanie mające na celu „złamanie zabezpieczeń” w postaci ograniczeń jakie stawia przed nami funkcjonowanie naszego mózgu i całe nasze myślenie. To szukanie drogi, do lepszego i bardziej satysfakcjonującego życia, poprzez wpływanie na mózg – narząd, od którego w naszym codziennym funkcjonowaniu zależy prawie w dzisiejszych czasach, w których mózg stał się najważniejszym narzędziem naszej pracy i to właśnie od jego funkcjonowania, zależy to, czy będziemy w stanie wykonywać swoje zadania skutecznie i to przed nami kolejne wyzwania, ponieważ nasz mózg i nasze myślenie, to narzędzia niedoskonałe. Dlatego też, prędzej czy później powstała potrzeba ich udoskonalanie (dla wielu związane z mitem wykorzystywania zaledwie 10% potencjału swojego mózgu), jest działaniem wieloaspektowym, trudnym do zamknięcia w jakichkolwiek sztywnych da się przecież zdefiniować raz na zawsze, co może, a co nie będzie mogło wpływać na to, w jaki sposób myślimy, jak efektywnie korzystamy z naszych „mózgowych” zasobów, czy jak radzimy sobie ze wszystkimi sytuacjami, w których potrzebujemy „dać z siebie więcej”.Dla jednych, brainhackingiem będzie medytacja, dla innych picie kawy, a dla jeszcze innych używanie substancji psychoaktywnych czy leków. Wspólnym mianownikiem jest efekt: poprawa działania mózgu lub zmiana percepcji, która też w wielu przypadkach jest dla ludzi czymś w nauceIlość możliwości wpływania na mózg jest tak duża, że sporym wyzwaniem stało się naukowe udowodnienie i udokumentowanie rzeczywistej ich skuteczności. Oczywiście, dowód „u mnie działa” nadal występuje w olbrzymiej ilości przypadków. I chociaż jest on wyśmiewany przez wszystkich zwolenników badań naukowych i twordych dowodów, nie jest powiedziane, że nie okaże się dla nas skuteczny. Tak samo jak nie jest powiedziane, że skuteczne okażą się efekty opisywane w nawet najbardziej wiarygodnych badaniach społeczność, zakłada też otwartość. Nie tylko na nowych zainteresowanych, ale też na nowe rozwiązania, często wcale nie testowane w obszernych badaniach, a raczej opracowywane w domowym zaciszu przez rozwiązania w połączeniu z naukowymi dowodami, mogą okazać się przyszłością brainhackingu i nadać nowy kierunek w rozwoju medycyny, neurobiologii, psychologii i innych powiązanych świata i realna potrzeba znalezienia sposobów na poradzenie sobie z problemami i ograniczeniami, spowodowała, że cały czas poznajemy nowe metody poprawy pamięci, koncentracji, skupienia, redukcji stresu czy zwiększenia poziomu ludzie żyjący i pracujący w zupełnie innych warunkach niż nasi przodkowie, zobaczyliśmy jakie znaczenie w naszym życiu ma, i będzie miało funkcjonowanie naszego mózgu. Bo tak naprawdę wszystko w naszym życiu, zależy od jego zdrowia i skutecznej pracy.

Tłumaczenia w kontekście hasła "się do mózgu" z polskiego na angielski od Reverso Context: Dwa razy dostałem się do mózgu białego psa. Tłumaczenie Context Korektor Synonimy Koniugacja Koniugacja Documents Słownik Collaborative Dictionary Gramatyka Expressio Reverso Corporate

Trwa tegoroczna edycja Copernicus Festival poświęcona wyobraźni. Czym tak naprawdę jest wyobraźnia? Skąd się wzięła? Jak to możliwe, że nasze niewielkie mózgi potrafią tak pomysłowo i skutecznie wykorzystywać to niezwykłe narzędzie? I wreszcie: czy wyobraźnia ma jakieś granice? Tych, których nurtują podobne pytania, zapraszamy do śledzenia festiwalowych dyskusji. Copernicus Festival potrwa do najbliższej niedzieli. Czy da się włamać do mózgu? Profesor Joel Pearson, gość tegorocznej edycji Copernicus Festival, w trakcie wykładu przybliżył kategorie, jakimi posługujemy się przy formułowaniu myśli. Pierwszym elementem każdego procesu decyzyjnego jest myślenie w ramach „kategorii podstawowych” – na podstawie skojarzeń oraz konotacji emocjonalnych. Kluczową rolę w tym procesie pełni ludzka pamięć oraz wyobraźnia, bo to z nich czerpią wszystkie podświadome procesy w naszym mózgu. Rozważania Joeala Pearsona to tylko wybrany punkt z bogatego programu tegorocznej, wirtualnej edycji Copernicus Festival. Festiwal potrwa do najbliższej niedzieli. Przed uczestnikami jeszcze rozmowa z psychologiem Edwardem Nęcką o roli wyobraźni, spotkanie z noblistą Venkim Ramakrishnanem, który poruszy temat trudności na ścieżce badacza, a także rozmowy z Michałem Hellerem i Wojciechem Bonowiczem. Festiwal naukowo-kulturalny Copernicus współtworzą Centrum Kopernika Badań Interdyscyplinarnych Uniwersytetu Jagiellońskiego, Fundacja Centrum Kopernika, Fundacja Tygodnika Powszechnego oraz wydawca „Tygodnika Powszechnego”. Cele festiwalu to popularyzacja nauki i filozofii, wyjaśnianie ich wpływu na życie społeczne oraz pokazywanie różnorodnych relacji między nimi a innymi dziedzinami kultury, w tym literaturą i sztuką. Copernicus Festival odbywa się od 2014 r. przy wsparciu miasta i partnerów. Wszystkie rozmowy i wykłady tegorocznej edycji wydarzenia są dostępne na festiwalowych kanałach w serwisach Facebook i YouTube. Dodatkowe informacje na: om Źródło:

Konsekwencje udaru zależą od tego, która część mózgu zostanie uszkodzona, np. w przypadku udaru lewostronnego skutki to skłonność do płaczu i wybuchów złości. Skutkiem prawostronnego udaru mózgu jest pojawianie się u chorego zachowań impulsywnych. Czy skutki udaru mózgu są zależne od wieku pacjenta? „50-letni pan Janusz z Sosnowca bez większego wysiłku nauczył się mówić biegle w sześciu językach obcych”. „46-letnia Jadwiga osiągnęła mistrzostwo w trzech językach obcych w dwa tygodnie”. „Londyńczycy biorą 32-letniego Marcina za rodowitego Anglika, pomimo że języka angielskiego uczył się tylko miesiąc”. Znasz już na pamięć wszystkie wersje tych absurdalnych reklam, w które wierzą chyba tylko naiwni? Nawet nie zaprzątaj sobie nimi mózgu, odłóż te bajki na bok. Teraz bowiem weźmiemy się za weryfikację tego, jak dalece wymyślną bajką jest książka Radka Kotarskiego pt. „Włam się do mózgu”, która to obiecuje czytelnikom, że dzięki niej będą oni uczyć się szybciej i skuteczniej. Nie tylko języków obcych, ale i wielu innych mniej lub bardziej pożytecznych dziedzin wiedzy. No dobra, od czego więc zacząć? Przede wszystkim, powiedzmy sobie szczerze, Autor nie oferuje nam kolejnej „magicznej” metody, która sprawi, że staniemy się w miesiąc poliglotami, czy znawcami Biblii, cytującymi z pamięci jej dowolnie wybrane fragmenty. Kotarski najzwyczajniej w świecie bierze pod lupę rozmaite metody uczenia się i dogłębnie je analizuje, a nawet wręcz praktykuje na sobie, co całemu temu przedsięwzięciu ma nadać większej wiarygodności. Mało tego, jak twierdzi ten młody szarlatan nauki, osiągnął on dzięki opisywanym metodom spektakularne sukcesy – w pół roku zupełnie od zera ucząc się języka szwedzkiego i zdając z niego certyfikowany egzamin na poziomie średnio-zaawansowanym. Gdyby komuś taki sukces nie wystarczył to dopowiem, że w podobnym stylu i w tym samym czasie uzyskał on dyplom profesjonalnego znawcy piwnych smaków. Magia? Czy zwykłe oszustwo? W końcu nie od dziś wiadomo, że carta non erubescit! Będę szczery: nie magia, nie oszustwo, a czysta nauka! Kotarski odwalił za nas wszystkich kawał dobrej roboty, czytając i analizując setki artykułów oraz książek naukowych, traktujących o rozmaitych procesach jakie zachodzą w naszym umyśle, a które to zachodzą podczas uczenia się. Materiałów naukowych traktujących o różnych metodach – tych prawdopodobnie skutecznych, tych zupełnie nieskutecznych, ale i zapewne tych neutralnych. Całą tę wiedzę Autor poznał, przetworzył i oddał czytelnikom pod postacią zwięzłego podręcznika zwracającego uwagę tylko na sprawy istotne. Istotne, rzecz jasna, z punktu widzenia osoby chcącej się skuteczniej uczyć. A przytaczając dziesiątki badań naukowych, prezentując konkretne efekty owych testów i wyciągniętych z nich wniosków, Kotarski sprawia, że lektura ta jest równie lekka i przyjemna co i (albo: przede wszystkim) pouczająca. Oraz wiarygodna! Mówiąc krótko: „Włam się do mózgu” to wciągająca, rzetelna popularnonaukowa synteza setek badań i dziesiątek lat doświadczeń z zakresu metodologii nauczania. Już sama bibliografia robi ogromne wrażenie! Choć najważniejsza jest oczywiście treść właściwa książki – wskazówki, które podpowiedzą, w jaki sposób zmienić swoje nawyki, by uczyć się szybciej i skuteczniej, by osiągać takie efekty, jakimi pochwalić się może Autor książki. To zestawienie kilku najlepszych w opinii Autora metod, ale i garść innych porad, które mogą okazać się pomocne, czy nawet kluczowe w osiągnięciu na tym polu sukcesu. To wszystko powoduje, że Kotarskiemu należą się głębokie ukłony, gdyż rzeczywiście pozwala on włamać się do naszych mózgów. I, co najważniejsze, pokazuje on, jak zrobić to przy użyciu najlepszego, bo naukowego wytrychu – bez żadnych wspomagaczy, bez żadnych suplementów, bez żadnych sterydów. Po prostu: uczciwie wykorzystując możliwości własnego umysłu. Jeśli natomiast miałbym „Włam się do mózgu” opisać jednym tylko zdaniem to brzmiałoby ono zapewne tak: Już dawno nic tak bardzo mnie nie zmotywowało do pracy nad samym sobą. I, co ważne, skutecznej pracy! Bo teraz już wiem, jak najlepiej to robić… To co zwraca jeszcze uwagę to fakt, że książka jest wydana bardzo estetycznie! Aż chce się ją oglądać (i czytać!). Ale nie zawracajcie sobie tym głowy, po prostu włamujcie się do swoich mózgów.
Kup teraz: Włam się do mózgu - Radek Kotarski za 49,90 zł i odbierz w mieście Bytom. Szybko i bezpiecznie w najlepszym miejscu dla lokalnych Allegrowiczów.
Śledź mnie na fejsbukuPodziel się z innymi! Recenzja książki Radka Kotarskiego pt. “Włam się do mózgu” Człowiek uczy się przez całe życie. Najpierw uczymy się w domu na swój dziecięcy sposób, później jest etap szkolny, następnie ewentualne studia, a potem dorosłość – wtedy dopiero człowiek widzi ile warta jest jego edukacja i ile jeszcze musi się nauczyć. Ale czy ktoś pokazał nam w jaki sposób się efektywnie uczyć? Czy uczyliśmy się jak się uczyć? Przed Wami recenzja “Włam się do mózgu”! O czym ta książka jest? Jestem po lekturze niezwykle interesującej książki Radka Kotarskiego. O czym ona jest? A no właśnie o tym jak się uczyć! Jest to swego rodzaju poradnik zawierający opisy wielu metod efektywnego uczenia się. Autor nie tylko prześledził masę artykułów naukowych i książek, zapoznał się z dziesiątkami (jak nie z setkami) przeróżnych badań związanych z kwestią nauczania, ale postanowił sam na sobie sprawdzić wszystkie metody. Z jakim skutkiem? W pół roku opanował język szwedzki na poziomie umożliwiającym sprawne komunikowanie się i zdanie prestiżowego egzaminu. Dodatkowo został certyfikowanym sędzią piwnym oraz profesjonalnym corvesario (ekspert w zakresie degustacji piw). Całą wiedzę i umiejętności opanował właśnie dzięki stosowanym metodom. Przez to był pewny, że są skuteczne i mógł z czystym sercem zamieścić je w swoim dziele. Ale czy ta książka naprawdę jest dobra? Już przedstawiam swoją opinię 🙂 Oceniam po okładce 🙂 Książkę można kupić wyłącznie na stronie Jej koszt to 49,90 zł, jednak dokonując jej zakupu na nasze moralne konto wpada dobry uczynek. Każdy zakupiony egzemplarz to bowiem 1 posiłek ufundowany w ramach programu Pajacyk. Książka jest oprawiona w dosyć solidną twardą oprawę. Zawiera wiele ciekawych i/lub zabawnych zdjęć oraz kolorowych wykresów, dzięki którym nie zamienia się w toporne, opasłe, naukowe tomisko. Czcionka i formatowanie są odpowiednio dobrane, żeby nie męczyć wzroku czytelnika. Fizycznie jest zatem z książką bardzo dobrze. A co z jej treścią? Już na wstępie autor negatywnie wypowiada się o obecnym systemie edukacji. Jego obserwacje pokrywają się z moimi szkolnymi doświadczeniami. Również jak Kotarski myślę, że należy to poprawić. W szkołach uczy się przestarzałymi metodami, na wzór modelu pruskiego (lecz pewnie są chlubne wyjątki). Uczniom wpycha się wiedzę, realizuje programy nauczania, ale przynosi to mierne efekty. Sam po tylu latach edukacji czuję się… niewyedukowany. Dlatego w późniejszym etapie życia trzeba sporo nadrabiać. A między innymi ta książka ma to ułatwić. Radek Kotarski wymienia jakie mogą być przyczyny naszej małej zdolności do przyswajania wiedzy. Dzięki temu możemy dowiedzieć się, dlaczego nauka bardziej kojarzy się nam z torturą niż zaspokajaniem ciekawości i własnym rozwojem. Co prawda autor nie robi tu długich naukowych wywodów na temat w jaki sposób nasz mózg koduje informacje, jakie reakcje w nim zachodzą itp. Nie skupia się też zbytnio na psychologii – nie wchodzi zbyt głęboko w opisywanie wpływu nastawienia i motywacji na skuteczność uczenia. Jednak nie ignoruje całkowicie tych zagadnień. Po prostu ogólnie o nie zahacza, natomiast ich nie drąży. Zdecydowanie bardziej skupia się na przedstawieniu odpowiednich narzędzi, które mogą pomóc w uczeniu się. Techniki uczenia się W książce zaprezentowanych zostało paręnaście różnych metod skutecznego uczenia się. Są to swoiste wytrychy, za pomocą których możemy włamać się do swojego mózgu i podejść go od odpowiedniej strony. Przeważająca część technik była dla mnie nowością, o innych co nieco słyszałem wcześniej. Niektórych metod (może w nieco zmodyfikowanej formie) używałem już wcześniej, nie zdając sobie za bardzo z tego sprawy. Zatem możemy przeczytać tu o rzeczach, które są dla wielu wręcz oczywiste, jednak nie brakuje też rozprawienia się z pewnymi błędnymi mitami. (Ja na przykład dowiedziałem się, że sposób w jaki robiłem notatki na studiach był kompletnie nieefektywny). Radek Kotarski jednak nie ogranicza się do samego przedstawienia danej techniki. Przedstawia także badania naukowe, które potwierdzają jej skuteczność, a także komentuje jak jemu się z niej korzystało. Nie brakuje też jego propozycji w jakich sytuacjach można stosować konkretną metodę. Po pierwszych rozdziałach miałem momentami wrażenie, że te metody u mnie nie zadziałają, albo że ciężko mi je będzie stosować. Jednak z kolejnymi rozdziałami to uczucie mijało. Gdy się bowiem pozna większą ilość tych “wytrychów”, wtedy zaczynają się małe czary. Okazuje się bowiem, że techniki te można ze sobą łączyć i je mieszać. Każdą można odpowiednio dostosować do siebie oraz do tego czego chcemy się nauczyć. Liczne ciekawostki i humor Radek Kotarski nie byłby sobą, gdyby nie umieścił w swym dziele kilku ciekawostek z najróżniejszych dziedzin. Jak na prawdziwego polimata przystało (oraz twórcę kanału Polimaty na youtubie) chciał zaciekawić czytelnika różnymi informacjami. Upchnął je jednak tak umiejętnie, że nie odciąga to uwagi od głównego tematu, a tylko ubarwia treść. Dodatkowo wielokrotnie przy czytaniu na mojej twarzy gościł wyraz rozbawienia, po natknięciu się na kuriozalne i bardzo zabawne porównania. Ogólnie muszę pochwalić Pana Kotarskiego za bardzo lekki styl pisania, dzięki czemu książkę czyta się łatwo i całkiem przyjemnie! Na końcu każdego rozdziału z opisem konkretnej metody znajduje się krótkie podsumowanie, w postaci kilku kluczowych punktów. Dzięki temu można szybko przypomnieć sobie na czym polega dana metoda i w jaki sposób można ją zastosować w swoim życiu bez konieczności czytania całego rozdziału. Dla mnie mogłoby być jednak więcej praktycznych możliwości wykorzystywania określonych metod. Więcej przykładów gdzie można daną technikę stosować i w jaki sposób ją dopasować do siebie. Zabrakło mi też dokładnego opisu jak przebiegał proces nauki języka szwedzkiego przez autora. Miałem nadzieję, że będę mógł się dokładnie wzorować na Panu Kotarskim i doszkolić się w moim angielskim, a być może przyswoić następny z języków obcych. Czy to działa? Kotarski przy każdej metodzie opisuje przebieg i wyniki badań jakie robiono na różnych grupach ludzi. Liczby nie kłamią. Stosując określone techniki badani zapamiętywali więcej i na dłużej. Dodatkowo autor pisze o własnych doświadczeniach z posługiwania się daną metodą. Sam zresztą zaznacza, że jeśli jakiś sposób nauki by nie działał, nie opisywałby go w swej książce. Sam zresztą sprawdziłem metodę tancerki, majstersztyku, testu zderzeniowego oraz nauczyciela, przygotowując się do zaliczeń i egzaminów sesji na studiach. Efekt – wszystko siadło w pierwszym terminie, a na naukę poświęciłem o wiele mniej czasu niż przy poprzednich “sądach ostatecznych”. Naprawdę żałuję, że ta książka nie powstała parę lat wcześniej, zanim poszedłem na studia. Może dzięki poznanym technikom nie zraziłbym się tak bardzo do studiowania, tylko dał się porwać w wir nauki? Większość i tak zależy od Ciebie! Jeśli jednak myślisz, że po przeczytaniu tej książki zaczniesz chłonąć wiedzę jak sucha gąbka wodę, czyli bardzo szybko i w bardzo dużej ilości, to muszę Cię zmartwić. To tak do końca nie działa. Będziesz musiał trochę popracować nad sobą, zmienić niektóre nawyki związane z uczeniem się, być może poprawić swoją systematyczność czy też lepiej planować swoje sesje nauki. Jednak metod do wyboru jest naprawdę sporo, więc na pewno poznasz takie, które najbardziej będą do Ciebie pasować. Czasami wystarczy mała zmiana, nabycie drobnego nawyku, by proces nauki zaczął stawać się przyjemniejszy, zamiast sprawiać ból i wywoływać rozdrażnienie. Najlepiej więc samemu przeczytać książkę i eksperymentować na sobie! Ja już wiem, że to się naprawdę opłaca Radek Kotarski odwalił naprawdę kawał dobrej roboty tworząc tę świetną książkę. Takiego poradnika uczenia się brakowało według mnie na rynku. Bardzo cieszę się, że to dzieło mogło trafić w moje ręce i że dzięki niemu nauka stanie się dla mnie łatwiejsza. Moja ocena: 9/10. Śledź mnie na fejsbukuPodziel się z innymi! Jak i dlaczego zapamiętujemy? wyk. Maciej Smyksy Pojęcia wstępne Pojęcia wstępne Pamięć Kodowanie Zapamiętywanie Klasyfikacja pamięci Rodzaje pamięci Krótkotrwała Długotrwała Niedeklaratywna Deklaratywna Semantyczna Autobiograficzna Epizodyczna Sensoryczna Psychologiczny punkt Maria Mazurek Grzyby kiedyś osiągały wysokość 10 metrów. W Paryżu spotkamy grzyba, który potrafi się uczyć, ruszać i rozwiązywać zagadnienia matematyczne. Inne gatunki grzybów potrafią zaś włamać się do mózgu zwierząt i kontrolować ich zachowanie. Brzmi jak bajka? To wszystko prawda. Opowiada nam o tym prof. Bożena Muszyńska. Naczytałam się sensacyjnych informacji na temat grzybów. W większość nie uwierzyłam. Kiedy jednak zapytałam o nie prof. Bożenę Muszyńską - mykologa, który grzybami zajmuje się od trzech dekad - okazało się, że większość z nich jest prawdziwa. Stąd nietypowa forma tej rozmowy: naukowiec odnosi się do dziesięciu tez na temat grzybów. A to dziwaczne królestwo. Grzyby intrygują bardziej niż myślicie. 1. Sezon na grzyby kończy się wraz z końcem października Nieprawda. Późną jesienią w lasach wciąż możemy znaleźć chociażby borowiki czy opieńki. Są też „zimowe” gatunki, jak płomienica zimowa czy ucho bzowe. Tak naprawdę grzyby można więc zbierać cały rok. Nie zapomnijmy jednak przy tym o szacunku do przyrody. Zbierając grzyby, powinniśmy umiejętnie je wykręcić, a pozostałość przysypać liśćmi. Po kilku dniach można wrócić w to samo miejsce - najpewniej będzie tam kolejny owocnik, szczególnie jeśli warunki będą sprzyjające. 2. Jeśli mamy wątpliwość, który grzyb jest jadalny, a który nie - zbierajmy tylko te, które mają pod kapeluszem tzw. gąbkę Absolutnie nie! Jeśli mamy wątpliwość, nie zbierajmy grzybów wcale. Albo zbierajmy tylko te, co do których mamy pewność. Rozróżnienie na grzyby blaszkowe (bo tak nazywamy te, które pod kapeluszem kryją „blaszki”) i rurkowe jest zwodnicze: istnieje kilka gatunków grzybów z rurkowym hymenoforem - choćby borowik szatański - które są trujące. W lasach rosną natomiast ciekawe, trudne do pomylenia grzyby, o których nikt nawet nie pomyśli: a może są jadalne. A ja je zbieram. Uwielbiam choćby żółciaka siarkowego; to żółta huba, pachnie siarką, ale jak smakuje! Kiedy przyrządzam z niej kotleta, goście są przekonani, że mają na talerzu cielęcinę. Natomiast bardzo uważałabym z gatunkami, które przypominają grzyby trujące. Należy być ostrożnym, choć dla uczciwości dodam, że trujących roślin jest znacznie więcej. Jakbyśmy wyszły teraz na krótki spacer pod blok, pokazałabym pani 30 gatunków roślin, które są śmiertelnie trujące (nawet zwykły żywopłot, czyli ligustr). I to nie ruszając się poza teren osiedla. 3. Niegdyś na Ziemi rosły grzyby-giganty, wysokie nawet na 10 metrów To prawda. Wiemy z wykopalisk, że w erze przedlodowcowej grzyby potrafiły górować nawet do 10 metrów nad ziemią. Wyglądały jak gigantyczne pnie. Historia grzybów przypomina trochę historię gadów. Przecież to gady - myślę tu między innymi o dinozaurach - zadomowiły się na świecie przed ssakami, osiągając nieprawdopodobne rozmiary. Wprawdzie później, jeszcze przed erą lodowcową, powoli zaczęły pojawiać się ssaki, ale były one maleńkie i żyły w ciemności, prowadząc nocny tryb życia. Po nasunięciu się lodowców olbrzymie gady wyginęły. Ssaki odwrotnie: zaczęły przybierać ogromne rozmiary i być aktywne w ciągu dnia. Gady przetrwały, ale jako stosunkowo niewielkie gatunki. Nawet krokodyl różańcowy - który jest największym z nich - nie może równać się wielkością do słonia czy wieloryba. Z grzybami było podobnie. Niegdyś to one dominowały nad roślinami. Zresztą to grzybom - ponieważ dzięki nim ze skruszonych skał powstała gleba - rośliny lądowe zawdzięczają istnienie. W pewnym momencie grzyby schowały się pod ziemią. Grzyby wytwarzające owocniki - czyli żyjące w symbiozie z drzewami, pod wpływem stresu (na przykład dużych różnic w temperaturach czy stuku końskich kopyt) wyrastają ponad ziemię. Jednak ich grzybnia - jeden organizm - może pod ziemią zajmować powierzchnię nawet kilkuset hektarów. 4. Każda grzybnia ma swój własny kod komunikacji. Język Prawda, choć oczywiście to nie jest język w ludzkim rozumieniu tego słowa. Chodzi o wielokierunkowy przepływ informacji - w formie związków chemicznych i struktur komórkowych - pomiędzy strzępkami grzybni a drzewami, roślinami. Można wyobrazić sobie to jako sieć. Podobną jak nasza sieć neuronalna czy - zainspirowana nią - sieć internetowa. Gdyby nagrać przepływające przez grzybnię informacje, mielibyśmy wrażenie, że patrzymy na pędzące na wielkim węźle autostradowym samochody. 5. Grzyby potrafią włamać się do mózgów zwierząt i sterować nimi. Jest na przykład gatunek mrówek afrykańskich, które - sterroryzowane przez grzyby - popełniają zbiorowe samobójstwa To pewne medialne uproszczenie, jednak nie wyssane z palca. Chodzi np. o gatunki kordyceps - pasożytnicze grzyby - które żyją na zwierzętach (na przykład na larwach owadów czy na pająkach), wykorzystując je jako źródło białka, a w pewnym momencie doprowadzając do śmierci. Ophiocordyceps Unilateralis - bo ten grzyb ma pani na myśli - wytwarza substancję, która przekracza barierę krew-mózg i paraliżuje układ nerwowy mrówek. Owady stają się więc niewolnikami grzybów, zachowując się trochę jak zombie. Nie popełniają jednak zbiorowego samobójstwa, choć może tak to wyglądać - te mrówki są po prostu odessane od środka. Wykończone przez grzyby. 6. Istnieją również grzyby polujące na zwierzęta Prawda. I wcale nie trzeba szukać wśród egzotycznych gatunków. Drapieżnikiem jest na przykład smaczny bywalec naszych talerzy - boczniak. Jeśli brakuje mu białka, poluje na nicienie. I to dosłownie. Ze strzępek grzybni robi sobie pętelki. Coś jak lasso. I w te pętelki łapie nicienie, których w glebie jest pełno. Następnie wydziela na te owady enzymy i - rozkładając je - pobiera z nich azot. 7. W paryskim zoo mieszka grzyb Blo, inaczej Kropla. Potrafi się ruszać, uczyć i rozwiązywać zagadnienie matematyczne, tak zwany problem komiwojażera (wyznaczanie najkrótszej, ale uwzględniającej wszystkie zaplanowane punkty, trasy do celu) Prawda, z tą różnicą, że naukowcy zastanawiają się, czy Physarum Polycephalum (bo to łacińska nazwa Kropli) i inne śluzorośla są zwierzętami, czy grzybami. Łączą w sobie cechy obu królestw, więc zobaczymy, gdzie ostatecznie - po dokładnym przebadaniu genomu - zostaną zaklasyfikowane. Zresztą, z klasyfikacją grzybów w ogóle jest ciekawa sprawa. Kiedy chodziłam do szkoły, uczono nas, że grzyby to dziwne rośliny, które nie fotosyntezują, nie potrafią wytwarzać pożywienia - ale są roślinami. Do dziś w niektórych podręcznikach czy atlasach są zaklasyfikowane do królestwa roślin, choć biologicznie bliżej im do zwierząt, choćby dlatego że są cudzożywne. Powracając do Kropli: to osobliwe stworzenie, śluzorośl, który może pełzać. Występują one np. na pniach drzew. Wygląda to tak, jakby pień drzewa był oblany ściekającą galaretką. Kropla rzeczywiście potrafi się uczyć (grzyby w ogóle mają tę umiejętność, są genialnymi złodziejami genów). To ciekawe poznawczo; mówi się, że kropla może być w przyszłości wykorzystywana do budowy biokomputerów, ale na razie nie ma pomysłu, do czego konkretnie miałaby się przydać. 8. Grzyby mogą leczyć raka Prawda. Chodzi o aktywację układu immunologicznego i silne właściwości witalizujące grzybów. Podawanie ich w trakcie chemio- i radioterapii jako terapię wspomagającą - może znacząco wspomagać układ immunologiczny. Wybitne właściwości mają wspomniane już gatunki kordyceps (kilka lat temu w świecie sportowym była na tym tle afera: zawodniczki z Bułgarii osiągnęły spektakularne wyniki, zrobiono im testy na doping, wyszły negatywnie - okazało się, że przyjmowały owocniki kordycepsa). Ja jeszcze kilka lat temu bałam się mówić, że grzyby są wspaniałym lekarstwem, ludzie patrzyli na mnie jak na heretyka. Dzisiaj co chwilę pojawiają się bardzo poważne naukowe badania potwierdzające lecznicze działanie grzybów. I to w wielu schorzeniach, takich jak choroby nowotworowe, miażdżyca, depresja, choroby neurodegeneracyjne i inne. Kilka dni temu ukazał się artykuł o przeciwdepresyjnym działaniu grzybów - pacjenci, którzy jedli je codziennie, zanotowali znaczącą poprawę nastroju. Grzyby są naturalnymi antybiotykami, poprawiają apetyt (to przez stymulację smaku umami, czyli mięsnego - zresztą, grzyby są świetnym zamiennikiem mięsa, mają wszystkie egzogenne białka, które tak cenimy w mięsie). Na podstawie własnych badań, prowadzonych od 30 lat, mogę powiedzieć, że w każdym gatunku grzyba jadalnego znajdowaliśmy 5-HTP. To aminokwas, który przenika barierę krew-mózg i w strukturach mózgu ulega metabolizmowi do serotoniny (hormonu odpowiedzialnego za dobre samopoczucie, poczucie spokoju i spełnienia) czy melatoniny (hormonu snu). Zwykła pieczarka (ale cenniejsza jest ta brązowa) potrafi zdziałać cuda: jest świetnym źródłem witaminy D i antyoksydantów. Boczniaki wykazują działanie przeciwmiażdżycowe (w badaniach klinicznych z USA wykazano, że pacjenci z hipercholesterolemią pijący codziennie wywar z 250 gramów boczniaka, po miesiącu mieli fizjologiczne parametry), a soplówka jest mistrzynią w działaniu prokognitywnym: poprawia naszą koncentrację i pamięć. Nie ma większej bzdury niż wciąż pokutujący w społeczeństwie (na szczęście coraz słabszy) mit, że grzyby są bezwartościowe. 9. Grzyby są najbardziej kosmopolitycznymi organizmami i zostaną na Ziemi długo po tym, jak wyginą wszyscy inni Jeśli dalej będziemy prowadzić taką politykę wobec środowiska, to nie wiem, czy nie doprowadzimy do tego, że i grzyby przestaną istnieć. Co do kosmopolityzmu grzybów: to prawda. Są dosłownie wszędzie, w wodach (jakie piękne są grzyby wodne!) i na lądzie, w wysokich i niskich temperaturach (podobnie jak bakterie, które żyją w gejzerach, w temperaturze 90 stopni Celsjusza). Obecność grzybów odkryto nawet w tzw. próżni, na stacjach kosmicznych. Mamy ich pełno na sobie i w sobie. Szacuje się, że na powierzchni skóry człowieka jest tyle drobnoustrojów, ile ludzi na całym świecie. Co więcej: gdyby nie grzyby, już dawno utonęlibyśmy w śmieciach, bo to one rozkładają każdą materię, nawet taką, z którą nie radzą sobie żadne inne organizmy, jak na przykład styropian. Gdyby nie grzyby, nie mielibyśmy serów, wina, chleba, antybiotyków. W ogóle byśmy nie żyli, życie na Ziemi by nie powstało. 10. Na koniec najbardziej prowokacyjna teza: skoro grzyby potrafią „włamać się” do mózgów niższych organizmów i sterroryzować je, to może potrafiłyby kontrolować i nas, ludzi Świetny motyw na horror. Miałby nawet jakieś podstawy biologiczne. Jednak spokojnie: grzyby jadalne nas nie sterroryzują. Proszę mi wierzyć, że są naszymi sprzymierzeńcami.
Co więcej, inne badania mówią o tym, że 90% informacji przesyłanych do mózgu to informacje wizualne! Są one przetwarzane przez mózg znacznie szybciej niż tekst, gdyż nasze mózgi są przyzwyczajone do przetwarzania obrazów. Na codzień odbieramy mnóstwo informacji z otoczenia - patrzymy na obrazy, czytamy treści, skanujemy
„Włam się do mózgu” Radka Kotarskego to przeciwieństwo znanej zasady „trzy razy Z: zakuć, zdać i zapomnieć”. Znacie? Każdy uczeń i student doskonale opanował tą metodę nauki. A może istnieją inne sposoby, które nie wymagają bardzo dużo wysiłku, czasu i energii a ich rezultaty zostają na dłużej w naszej pamięci?Od czego się zaczęłoCiekawa jest sama idea powstawania książki. Autor miał dosyć powszechnie, nieskutecznych metod opanowania wiedzy (znanych ze szkół) i postanowił głębiej zbadań temat przyswajania wiedzy. Żeby nie było tak prosto postanowił wypróbować na sobie wszystkie przedstawione metody i wykorzystał je w praktyczny sposób: nauczył się i zdał egzaminy ze znajomości języka szwedzkiego oraz został certyfikowanym piwnym włamać się do mózgu?Radek Kotarski zachęca nas aby włamać się do swoich mózgów, żeby zobaczyć, w jaki sposób działa nasz mózg i jak tą wiedzę wykorzystać aby świadomie, łatwo i przyjemnie przyswajać informacje potrzebne nam w codziennym życiu, czy to w szkole, na studiach, w pracy, na egzaminach, ucząc się języków obcych czy poszerzając swoją się wyłącznie na powszechnie dostępnych metodach, które można zastosować samodzielnie i bez konieczności proszenia innych o swojej książce „Włam się do mózgu” Radek Kotarski pokazuje różne, zbadane przez naukowców procesów uczenia się i zapamiętywania. Nie wskazuje on żadnej metody, jako tej najlepszej ani najmniej skutecznej. Zachęca do wypróbowania tych, które wydają się nam interesujące. Każdy z nas jest inny, każdy potrzebuje czegoś innego i na każdego konkretna metoda zadziała inaczej: w jednej się zakochamy, inna wyda nam się bezsensowna, a kolejna nie będzie dla nas włamywania się do mózguW książce „Włam się do mózgu” znajdziemy kilkanaście różnych metod i sposobów zapamiętywania. Każdy sposób jest opisany w osobnym rozdziale, a w nim znajdziemy krótki opis, kto ją wymyślił lub skąd pochodzi, jak wygląda jej zastosowanie w praktyce. Mamy krótką informacje co na to naukowcy oraz jak dany sposób przyswajania informacji wypadał w ich badaniach naukowych i eksperymentach. Mamy też konkretną informacje, jak daną metodę zastosować w więc kodujemy nowe rzeczy w konkretnym celu, wyczuwamy sens w zdobywaniu informacji i posługujemy się dobrymi metodami, to poziom naszego szczęścia znacząco się zwiększa razem z poziomem naszej wygląda książka „Włam się do mózgu” od środka?Książka jestem zachwycona zarówno pod względem merytorycznym, jak i wizualnym. Książka podzielona jest na kilkanaście kilkustronicowych rozdziałów. Czyta się ją z ciekawością i bardzo szybko. Na pewno nie nudzi (jeżeli oczywiście tego typu książka nas interesuje) i nie ma tam naukowego trudnego książce znalazłam prawdziwą kopalnię wiedzę na temat metod, które zostały opisane w ciekawy i przystępny sposób, zachęcający do wypróbowania na sobie. Dodatkowo każda metoda jest wyjaśniona w taki sposób, że czytelnik nie ma wątpliwości, jak ją może zastosować w jest w twardej oprawie. Kolorystyka książki zachowana jest w 4 kolorach: białym, żółtym, niebieskim i czarnym. Sam wygląd poszczególnych stron kojarzą mi się z „fajnymi notatkami”. Znajdziemy rożnego rodzaju tabelki, wykresy, grafikę, zdjęcia. Ciekawostki lub wyjaśnienia pewnych słów, nazwisk, skrótów zaznaczone na marginesach i podkreślone żółtym kolorem. Ważne zdania, myśli pogrubione na czarno z dodatkowym zastosowaniem wcięcia w tekście. Po każdym rozdziale mamy podsumowanie na niebiesko a w nim wypunktowane najważniejsze informacje, które powinniśmy zapamiętać z każdego rozdziału (jest to super ułatwienie, gdy chcemy sobie tylko przypomnieć najważniejsze informacje, hasła dla danego rozdziału).Książkę „Włam się do mózgu” powinna przeczytać każda osoba (bez względu na wiek), która chce czerpać przyjemność i satysfakcje z uczenia się, i chce się uczyć, żeby pamiętać informacje na dłużej a nie tylko np. zdać egzamin. Sama jestem zdziwioną ile ciekawych metod w łatwy i nie wymagających wielkiego wysiłku (tylko odważenia się i spróbowania) sposób można zastosować (osobno albo wręcz mieszać je ze sobą) aby lepiej i szybciej przyswajać i zapamiętywać informacje.
" Książka zawiera szereg technik, które są obudowane informacjami o ich stosowaniu i mogą być przydatnym narzędziem dla osoby uczącej się w każdym wieku. Dla nauczyciela to świetny materiał do pracy z uczniami w ramach lekcji wychowawczych, projektów pozalekcyjnych, czy rozmów na poszczególnych przedmiotach, kiedy można .
  • h7ve3mqt2x.pages.dev/546
  • h7ve3mqt2x.pages.dev/448
  • h7ve3mqt2x.pages.dev/636
  • h7ve3mqt2x.pages.dev/589
  • h7ve3mqt2x.pages.dev/635
  • h7ve3mqt2x.pages.dev/733
  • h7ve3mqt2x.pages.dev/467
  • h7ve3mqt2x.pages.dev/428
  • h7ve3mqt2x.pages.dev/37
  • h7ve3mqt2x.pages.dev/82
  • h7ve3mqt2x.pages.dev/566
  • h7ve3mqt2x.pages.dev/845
  • h7ve3mqt2x.pages.dev/822
  • h7ve3mqt2x.pages.dev/487
  • h7ve3mqt2x.pages.dev/11
  • włamać się do mózgu