Z informacji medialnych wynika, że spowiadać powinniśmy się też nie tylko z seksu pozamałżeńskiego, ale także tego uprawianego z zabezpieczeniami, czyli np. z użyciem prezerwatywy czy stosując tabletki antykoncepcyjne, a także z "używania zabawek erotycznych oraz oglądania filmów pornograficznych4Подобається Поширити Поскаржитись Завантажити Прикріпити Соціальні мережі Змінити публікацію Видалити публікацію wacula25@ POWTÓRKA Z ROZRYWKI Z TWOIM UDZIAŁEM PROTETANCIE. Znowu stara śpiewka " zamiast PIĘKNIE piszesz ŁADNIE do nowych użytkowników. No nauczyłeś się wreszcie wypowiadać Spowiedź Święta, zamiast sakramenty. To już jakiś postęp. Ale w żaden sposób nie umiesz połapać czym jest Spowiedź Św, Katolicka LovVal TO CO PISZESZ PRAWDA ŚW. ale tam o co innego chodzi i w szerszym temacie wacula25@ mam watpliwosci czy jestes katolikiem czy masz zle uformowane sumienie. Pisze to, nie zeby ciebie urazic ale zwrocic uwage na bledy teologiczne, moze nie zawinione przez ignorancje. GRZECH CIEZKI _ NIE LEKKI _ ZRYWA NASZA PRZYJAZN Z BOGIEM I GDY UMIERAMY W GRZECHU CIEZKIM IDZIEMY DO PIEKLA. KR44 DOKŁADNIE I ŁADNIE to piszesz dzięki ci Kapłan odpuszcza grzechy (w zasadzie grzechy odpuszcza Jezus Chrystus, bo kapłan to tylko "narzędzie"), ale nie odpuszcza kary, która jest konsekwencją grzechu. To znaczy, że spowiedź jako dar Miłości Bożej nie znosi Jego sprawiedliwości i konsekwencje grzechu poniesiemy: czy za życia doczesnego czy po śmierci w czyśćcu. Spowiedz gladzi grzechy w sensie tzw. kary wiecznej, ale pozostaje do …БільшеKapłan odpuszcza grzechy (w zasadzie grzechy odpuszcza Jezus Chrystus, bo kapłan to tylko "narzędzie"), ale nie odpuszcza kary, która jest konsekwencją grzechu. To znaczy, że spowiedź jako dar Miłości Bożej nie znosi Jego sprawiedliwości i konsekwencje grzechu poniesiemy: czy za życia doczesnego czy po śmierci w czyśćcu. Spowiedz gladzi grzechy w sensie tzw. kary wiecznej, ale pozostaje do odpokutowania tzw. kara doczesna LovVal Grzechy ciezkie zrywają przyjaźni z Bogiem a tylko oddalają od BOGA na tak długo jak my będziemy zatajali te grzechy gdy się wyspowiadamy przy następnej spowiedzi są odpuszczone a bywają takie sytuacje rzadkie ale są wacula25@ grzech ciezki zrywa przyjazn z Bogiem i odlacza nas od spolecznosci Kosciola. Bog jest z nami przez swoja laske i podtrzymuje w nas zycie, ale bedac w grzechu zrywamy nasze wiezi przyjazni z Bogiem. Aby to naprawic trzeba poprzez Sakrament Spowiedzi sw. spelnic kilka warunkow. Jakbys sie czula, gdyby twoj smiertelny wrog wtargnal do twego domu i zadal czegos? To tak po ludzku, …Більшеwacula25@ grzech ciezki zrywa przyjazn z Bogiem i odlacza nas od spolecznosci Kosciola. Bog jest z nami przez swoja laske i podtrzymuje w nas zycie, ale bedac w grzechu zrywamy nasze wiezi przyjazni z Bogiem. Aby to naprawic trzeba poprzez Sakrament Spowiedzi sw. spelnic kilka warunkow. Jakbys sie czula, gdyby twoj smiertelny wrog wtargnal do twego domu i zadal czegos? To tak po ludzku, na chlopski rozum. LovValW sercu i duszy masz zawsze Chrystusa gdy idziesz do spowiedzi bo po to idziemy aby się pozbyć grzechu nawet ciężkiego i dobrze mówi posłuchaj jeszcze raz Trzeba byc naprawde beszczelnym aby przyjsc do Pana Jezusa z szatanem w sercu. wacula25@ biskup ladnie ale nie precyzyjnie wyjasnia Sakrament pojednania i spowiedzi sw. Kazdy sakrament psiada strone formalna i materialna. Jesli brakuje ktoregos czynnika, sakramentu nie ma. Nie ma wyznania grzechow, nie zachodzi niebezpieczenstwo utraty … Trzeba byc naprawde beszczelnym aby przyjsc do Pana Jezusa z szatanem w sercu. wacula25@ biskup ladnie ale nie precyzyjnie wyjasnia Sakrament pojednania i spowiedzi sw. Kazdy sakrament psiada strone formalna i materialna. Jesli brakuje ktoregos czynnika, sakramentu nie ma. Nie ma wyznania grzechow, nie zachodzi niebezpieczenstwo utraty zycia - nie mam prawa przyjmowania Komunii sw. Dla swojego widzimisie nie przystepuje do Komunii sw. jesli mam grzech ciezki bo jest to swietokradztwem. Po Mszy sw. oge poprosic kaplana i wtedy po spowiedzi udzieli mi Komunii sw. Taka jest kolejnosc. Miła LovVal biskup bardzo precyzyjnie i ładnie wyjaśnia tę kwestię bo trzeba pamiętać tylko aby się pozbyć jak najszybciej jeśli to możliwe grzechu ciężkiego Od kiedy to glosi sie w Kosciele Katolickim, ze w stanie grzechu (smiertelnego /?/-domyslnie) dla zachcianki moza przystapic do Komunii sw.? - 1,5-2minuta. Wiemy, ze grzechy powszednir gladzi akt zalu, czy akt pokuty podczas Mszy sw, czy przeåegnanie sie swiecona woda. Ale grzechy smiertelne? czy zle zrozumialam wypowiedz ks. bpa?
Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 09:23 Ja się spowiadam chodzę do kościoła. Nie znoszę"katoli" i kleru. Jak kto wierzy. ♥Żєℓєк♥ odpowiedział(a) o 10:44 Wiesz... Pan Jezus powiedział do apostołow: Weźmijcie DuchaŚw. którym odpuścicie grzechy. Którym odpuścicie są im odpuszczone, którym zatrzymacie są im zatrzymane. Jak widzisz sam Pan Jezus mówi żeby spowiadać się przez kapłana. Jak nei chcesz iść do dociekliwego to idz do jakiegos innegoz Bogiem + Pewnie że można. Przecież Bog słyszy i napewno cię wysłucha:))xDD Tak, możesz spowiadać się sama przed Bogiem. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lubKsiądz radzi, jak spędzić Wigilię, żeby się później nie spowiadać 23 grudnia 2021, 13:31 drzemkę pod stołem — czytamy wypowiedź księdza. Czy w święta każdego dnia trzeba
Moderatorzy: bramin, szumi Czy ksiądz może odmówić spowiedzi? Autor Wiadomość Dołączył(a): N sie 08, 2004 22:19Posty: 4 a może trzeba przyjąć warunki stawiane przez księdza- np spowiedź w konfesjonale? i uwierzyć, że Bóg działa niezależnie od formy udzielania sakramentu! tak naprawde penitent jest całkiem zależny od Bożej łaski i od szafarza sakramentu, którego mu Góg podsunie. tylko skąd wziąć tyle pokory, żeby zapomnieć, że lubie spowiadać się "w cztery oczy" bez "szafy i kratek"??? pozdrawiam i życzę owocnych spowiedzi! So sty 22, 2005 16:24 Anonim (konto usunięte) sic! napisał(a):a może trzeba przyjąć warunki stawiane przez księdza- np spowiedź w konfesjonale? i uwierzyć, że Bóg działa niezależnie od formy udzielania sakramentu! Jak pięknie powiedział mój spowiednik: " Ksiądz jest tylko rynną dla Bożej łaski" . A Duch tchnie, kędy chce... Praktyka spowiedzi w konfesjonale jest dosyć nową formą . Kiedyś wierni spowiadali się bez bariery z kratek. Wcale nie wątpię , iż odpuszczenie grzechów nie jest związane z miejscem Myślę jednak, że kapłani zostali posłani do ludzi, by im służyć. Zwraca na to uwagę sam Jan Paweł II , mówiąc, że spowiednicy powinni szanować wrażliwość penitentów i pozostawić im wybór formy spowiedzi- w konfesjonale lub twarzą w twarz. sic! napisał(a):tylko skąd wziąć tyle pokory, żeby zapomnieć, że lubie spowiadać się "w cztery oczy" bez "szafy i kratek"??? A jeżeli nie " lubię" ale nie potrafię inaczej? Trudno to zrozumieć komuś, kto tego nie doświadczył. Kto nigdy nie spędził kilku godzin w kościele chcąc podejść do konfesjonału i płacząc, bo nogi odmawiały posłuszeństwa... Powód nieważny. Ważne, że niektórzy naprawdę nie mogą podejść do konfesjonału, natomiast nie mają problemów ze spowiedzią twarzą w twarz. I o tym przypadku piszę. Jeśli chodzi o pokorę.... spróbuj Sic podejść do księdza i poprosić o spowiedź... wiedząc, że w połowie przypadków ksiądz się nie zgodzi.... i proś do skutku. N sty 23, 2005 9:51 Jakub Dołączył(a): N lis 28, 2004 15:04Posty: 74 Baranek - sama zacytowałaś prawo kanoniczne. Więc co się dziwisz. "Uzasadniona przyczyna" do spowiedzi poza konfesjonałem to może być np. spowiedź osoby chorej przykutej do łóżka, zagrożonej śmiercią itp. Natomiast nie widzę przyczyny, dla której "uzasadnioną przyczyną" miałoby być widzimisię penitenta, który twierdzi, że "nie lubi konfesjonałów". Jeśli chcesz być członkiem Kościoła katolickiego, to trzeba się do przepisów tego Kościoła dostosować, a nie tworzyć własne. Dlatego potraktuj tą odmowę spowiedzi jako lekcję pokory. Pn sty 24, 2005 11:01 wiking Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57Posty: 2184 Jakub co zrobic kiedy ktos sie nie zmiesci do konfesjonalu? Co zrobic z osoba polglucha, pozwolic by jej spowiedz byla slyszana przez wszystkich, a jesli ktos by byl uczulony na drewno? Chyba wazniejsza jest osoba a nie konfesjonal? Pn sty 24, 2005 12:25 Anonim (konto usunięte) Jakub napisał(a):Baranek - sama zacytowałaś prawo kanoniczne. Więc co się także wypowiedź papieża , który kwestii konfesjonału nie traktuje już tak ostro... a wręcz pisze, że kapłani powinni uszanować wybór penitenta odnośnie formy spowiadania się... Zapominasz, że kapłan jest sługą Jakub napisał(a): Natomiast nie widzę przyczyny, dla której "uzasadnioną przyczyną" miałoby być widzimisię penitenta, który twierdzi, że "nie lubi konfesjonałów".Nic podobnego nie twierdzę. Nie prowadzę także wojny przeciwko konfesjonałom. Wiem, że wiele osób ceni sobie anonimowość, jaką zapewniają. Piszę o sytuacji osoby, która nie może podejść do konfesjonału... i bynajmniej nie jest to tylko jej wymysł. A ocena , czy tak jest faktycznie zawsze będzie subiektywna w przypadku kapłana... więc dlaczego nie miałby teego rozstrzygnąć na korzyść penitenta...? Zdaje mi się, że istnieje zasada, na podstwaie której ksiądz przyjmuje za prawdę to, co mu mówi penitent na spowiedzi. Jeżeli twierdzi, że nie łamał jakiegoś przykazania, to ksiądz przyjmuje, że tak jest. Jakub napisał(a): Jeśli chcesz być członkiem Kościoła katolickiego, to trzeba się do przepisów tego Kościoła dostosować, a nie tworzyć własne. Chyba znasz dobrze zasadę ewolucjonizmu : " Przystosowani pożyją dłużej". Niestety, jest to prawdą... wciąż niewielu kapłanów w mniejszych parafiach zgadza się na spowiedź poza konfesjonałem Dzięki Bogu są też tacy, którzy zgadzają się natychmiast, nie zadając żadnych pytań A przecież konfesjonał został wprowadzony po to, żeby ludzi zachęcić do spowiedzi, ułatwić im wyznanie grzechów ... kiedyś go nie było.. . więc jeżeli komuś przeszkadza ... trzeba się dobrze zastanowić, co ( mebel) lub kto ( człowiek) jest dla nas ważniejsze I wciąz nie rozstrzygnięta kwestia- ksiądz odmówił mi spowiedzi, bo wydawało mu się, że mogę pójść do konfesjonału. Nie mogę... Gdybym wtedy umarła, kto poniósłby odpowiedzialność ? Wt sty 25, 2005 20:39 Jakub Dołączył(a): N lis 28, 2004 15:04Posty: 74 No ale jeśli chcesz być członkiem kościoła katolickiego, to musisz dostosować się do reguł w nim panujących. Nie zapominaj, że kościół katolicki jest instytucją hierarchiczną i na demokrację i indywidualne upodobania wiernych nie ma tu miejsca. Jeśli chcesz, załóż sobie swój kościół "baranko-katolicki" czy jak go tam nazwiesz i tam możesz ogłosić, że możliwa jest spowiedź bez konfesjonału. A jeśli chcesz być w kościele katolickim, to trzeba się dostosować do zasad w nim panujących, choćby w imię pokory. Pn lut 07, 2005 20:59 zielona_mrowka Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19Posty: 5389 Cytuj:tam możesz ogłosić, że możliwa jest spowiedź bez konfesjonału. Wiesz to brzmi jakby taka spowiedz w Kosciele Katolickim byla niemozliwa. A przeciez to bzdura i juz nie pisze o chorych lezacych nie mogacych dotrzec do konfesjonalu...Pozdro _________________Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...Użytkownik rzadko obecny na forum. Pn lut 07, 2005 21:05 Anonim (konto usunięte) Jakub napisał(a):Nie zapominaj, że kościół katolicki jest instytucją hierarchiczną i na demokrację i indywidualne upodobania wiernych nie ma tu miejsca. To ciekawe, co piszesz, bo papież chyba myśli inaczej Jan Paweł II napisał(a):Pragnę przypomnieć, że nie należy narzucać penitentowi własnych upodobań, lecz szanować jego wrażliwość i prawo do wyboru sposobu spowiadania się: twarzą w twarz lub poprzez kratki konfesjonału. Jeszcze raz przypominam, że najpierw była spowiedź twarzą w twarz .. konfesjonał jest wynalazkiem późniejszym i z założenia miał wiernym ułatwiać, a nie utrudniać spowiedź ... Pt mar 11, 2005 18:00 saxon Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00Posty: 5103 Witam Przypomniano mi: saxon napisał(a): Postaram się wypowiedzieć jak znajdę chwilę czasu i poproszono, żebym spełnił swoją zapowiedź, tak więc z dużym opóźnieniem – ale jednak Pytanie zawarte w temacie brzmi: „Czy ksiądz może odmówić spowiedzi?” Skoro jest to pytanie ogólne – również taka będzie odpowiedź: Tak, ma takie prawo. Pozostaje natomiast problem KIEDY może to zrobić – obejmujący to co mieści się pomiędzy sytuacjami skrajnymi: 1. Kiedy księdzu NIE wolno wyspowiadać drugiej osoby. 2. Kiedy ksiądz MUSI wyspowiadać drugą osobę. Przypadek pierwszy zachodzi, kiedy: - z tą osobą ów ksiądz popełnił grzech przeciwko szóstemu przykazaniu - ksiądz nie ma ważnej jurysdykcji, czyli zewolenia biskupa - ksiądz został suspendowany, czyli ma zakaz wykonywania czynności przynależnych kapłanom Drugi natomiast, kiedy osoba jest umierająca (sytuacja ta anuluje powyższe zakazy). Tyle skrajności – pomiędzy nimi natomiast występuje niezliczona ilość różnych sytuacji, okoliczności i uwarunkowań, zarówno po stronie penitenta jak i spowiednika. Dlatego też bardzo trudno jest w takiej sytuacji cokolwiek oceniać. Jak myślę, do ogólnych zasad należałoby zaliczyć między innymi: - zwyczajnym miejscem spowiedzi jest konfesjonał - kapłan może uznać bądź nie, że istnieją uzasadnione powody spowiedzi poza konfesjonałem - generalnie kapłan nie powinien odmawiać spowiedzi, chyba że ma ku temu ważne powody Przechodząc natomiast do tego, co napisała baranek. Otóż ksiądz staje przed sytuacją, kiedy to ktoś prosi go o coś, co odbiega od normalnego trybu spowiadania – musi zatem ocenić, czy są ku temu uzasadnione powody. Ja spotkałem się już z ludźmi, którzy mieli problemy takie jak baranek, więc ją rozumiem, na tyle, na ile można znając to jedynie z opowiadań. Być może ów ksiądz z czymś takim nigdy się nie zetknął, być może ma wewnętrzne opory odwrotne niż baranek i nie potrafi „przemóc się” by spowiadać poza konfesjonałem, być może miał jakiś inny powód – tego nie wiemy, więc zostawmy to jego sumieniu i Panu Bogu. Zauważyć jeszcze należy, że ksiądz nie odmówił spowiedzi jako takiej a jedynie nie zgodził się na formę o jaką prosiła baranek. Jeśli chodzi o pytanie, co by się stało gdyby zmarła. Otóż należy pamiętać, że spowiedź jest zwykłą formą odpuszczania grzechów, co nie ogranicza w żaden sposób Pana Boga, który może odpuścić grzechy również poza spowiedzią, kiedy człowiek nie może do niej przystąpić, a żałuje za swoje grzechy i chce się z nich poprawić. Dlatego też na przykład nie przesądza się losu Judasza, ani nie twierdzi, że samobójcy na pewno są potępieni. Tak więc również w przypadku baranka śmierć nie byłaby równoznaczna z potępieniem. Co do winy wówczas księdza – znowu osąd zostawmy Panu Bogu Poza tym, najlepiej mieć stałego spowiednika i wówczas takich problemów nie będzie. Na koniec jeszcze może kilka luźnych dygresji. Spowiadam przed Mszą, którą mam odprawiać. Jeśli nie zdążę wyspowiadać wszystkich – wychodzę – a więc niejako pozostałym „odmawiam” w tym momencie spowiedzi. Zasadniczo nie powinno się spowiadać podczas Mszy św. Dlatego ok. 15-20 min. przed Mszą wchodzę do konfesjonału – niekiedy jest dużo ludzi i wtedy spowiadam nawet po rozpoczęciu Mszy. Niekiedy jednak nie ma nikogo, a później na minutę czy dwie ustawia się kilka osób, które zasadniczo powinny wiedzieć, jakie zasady od lat obowiązują w naszej parafii – więc z konfesjonału wychodzę z chwilą rozpoczęcia się Mszy, a kiedy ktoś prosi – przychodzę po jej zakończeniu. Inne przykłady odmówienia spowiedzi: - kiedy kogoś czuć alkoholem - kiedy znam się z kimś na tyle blisko, że może mi się „pomieszać” to co wiem ze spowiedzi z tym co dzieje się poza nią (poza sytuacjami wyjątkowymi) Zdaję sobie sprawę z tego, że to co napisałem wyżej wywoła kontrowersje i takowe jest. Tylko trzeba wziąć pod uwagę również kilka innych rzeczy. Otóż zwykle człowiek ma tyle okazji do skorzystania z sakramentu pokuty, że do wyjątków należą sytuacje, kiedy spowiadanie się „na ostatnią chwilę” (np. bo jest właśnie Msza za kogoś bliskiego) nie jest wynikiem pewnego rodzaju zaniedbania. Skoro są przyjęte pewne zasady i jest wiele okazji do spowiedzi – to czy ksiądz powinien poza nimi być również na każde zawołanie 24 h na dobę? Z pozoru odpowiedź brzmi „tak” – no bo przecież on jest dla ludzi, a nie ludzie dla niego. Ale… no właśnie… Ostatnio jak mi się wydaje wytwarza się niestety u niektórych mentalność „hipermarketowa” – klient płaci, klient wymaga, która przenoszona jest niekiedy również do Kościoła. I idąc dalej tym tokiem rozumowania to czemu ograniczyć się tylko do spowiedzi? Skoro ktoś ma potrzebę uczestniczenia we Mszy Św. powiedzmy o 2-giej w nocy to dlaczego ksiądz miałby mu odmówić – przecież to też Sakrament, a ksiądz ma służyć ludziom… To tylko pewna myśl do refleksji… przerysowana być może, ale ukazująca pewien problem. I jak myślę prawda leży pośrodku, a zaniedbania są zarówno po stronie księży jak i świeckich. Tyle na dzisiaj – na więcej brakuje mi czasu. Pozdrawiam Ostatnio edytowano Wt kwi 12, 2005 19:40 przez saxon, łącznie edytowano 1 raz Wt kwi 12, 2005 19:28 Agniulka Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26Posty: 3027 Ja osobiście preferuję konfesjonał. Właśnie z tego powodu, że kiedy klęczę "przed" kimś kogo nie widzę. Jakoś o wiele mocniejsza jest wtedy dla mnie świadomość, że spowiadam się Bogu. Natomiast przy spowiedzi twarzą w twarz... spowiedź szybko MOŻE przerodzić się z rozmowy z Bogiem w rozmowę z księdzem... Wt kwi 12, 2005 19:40 elka Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58Posty: 3890 kiedy tylko mam okazję i mój ojciec duchowny może mnie wyspowiadać, spowiadam sie w pokoju, na siedząco.... klęczę przy udzielaniu rozgrzeszenia... nasze spowiedzi NIGDY nie przerodziły się z rozmowy z Bogiem w rozmowę z księdzem... zarówno spowiadający sie jak i ksiądz mają pełną świadomosc tego, co akurat czynią.... _________________Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża] Wt kwi 12, 2005 19:45 Daidoss Dołączył(a): So cze 12, 2004 6:33Posty: 171 Moje skromne zdanie. Kasiądz ma obowiazek spowidac. W takiej formie jakiej chcesz. Spowiedz nie ma byc odklepaniem. Nie ma obowiazku spowiadac Cie w pokoju, ale w lawce w kosciele czemu nie. Jesli tak Ci lepiej to napewni tak. Tylko stanmy teraz po stronie ksiedza. Ma prawo nie miec w danej chwili czasu. Siedzac w konfeskjonale i stoi prtzy nim kolejka mexczacym jest wyjsc z konfesjonalu i pojsc na dwor czy do lawki. Trzeba by pozanc konkret _________________ProGóry Team Wt kwi 12, 2005 21:01 Zoe Dołączył(a): So gru 11, 2004 17:35Posty: 1082 saxon napisał(a):Inne przykłady odmówienia spowiedzi: - kiedy znam się z kimś na tyle blisko, że może mi się „pomieszać” to co wiem ze spowiedzi z tym co dzieje się poza nią (poza sytuacjami wyjątkowymi) prawde mowiac nie do konca rozumiem. Czy to wlasnie nie jest lepiej kiedy spowiadamy sie u kogos kto nas zna dobrze To znaczy chyba lepiej dla osoby spowiadajacej sie ... bo prawde mowiac nie zastanawialam sie jak to jest od strony spowiednika ... ? _________________Życie jest walką, z której nie możemy się wycofać, ale w której musimy odnieść zwycięstwo. Wt kwi 12, 2005 21:20 catharsis Dołączył(a): So kwi 23, 2005 15:36Posty: 17 hejka Mi juz pare razy sie zdarzylo ze odmowiono mi spowiedzi - i to w konfesjonale i poza nim... argumenty pady rozne... skoro pare razy odmowiono to chyba mozna odmowic W czasach gdy mialem stalego psowiednika zawsze spowiadalem sie w pokoju... bez konfesjonalu - wiec moze drogi baranku - stalego spowiednika sobie czas znalezc i o tym z nim pogadac? _________________Chrystus Zmartwychwstal ! Pn kwi 25, 2005 18:10 Duke Mihashi Dołączył(a): N mar 28, 2004 7:34Posty: 42 Cytuj:saxon napisał: Inne przykłady odmówienia spowiedzi: - kiedy znam się z kimś na tyle blisko, że może mi się „pomieszać” to co wiem ze spowiedzi z tym co dzieje się poza nią (poza sytuacjami wyjątkowymi) Cytuj:prawde mowiac nie do konca rozumiem. Czy to wlasnie nie jest lepiej kiedy spowiadamy sie u kogos kto nas zna dobrze To znaczy chyba lepiej dla osoby spowiadajacej sie ... bo prawde mowiac nie zastanawialam sie jak to jest od strony spowiednika ... ? Przypuszczam, że Saxon pisał po prostu o tym, że mógłby nieumyślnie złamać obowiązującą go tajemnicę spowiedzi, za co nawiasem mówiąc grozi kapłanowi ekskomunika. Chodzi mu jednak pewnie tylko o krąg naprawdę bliskich mu osób. _________________Michał Świgoń - niecodziennik internetowy Histmag - historia, kultura, społeczeństwo Histmag - historyczne, kulturalne i społeczne forum dyskusyjne Pn kwi 25, 2005 19:44 Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg Nie możesz rozpoczynać nowych wątkówNie możesz odpowiadać w wątkachNie możesz edytować swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz dodawać załączników
Ksiądz Sebastian Picur jest duchownym bardzo aktywnym w mediach społecznościowych. Filmiki, które publikuje w serwisie TikTok cieszą się ogromną popularnością. Tym razem odniósł się do pytań internautów dotyczących spowiedzi.PENITENT (osoba spowiadająca się): Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. KAPŁAN: Na wieki wieków. Amen PENITENT (czyniąc Znak Krzyża): W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.Uroczysty chrzest w kościele to nie tylko pierwszy sakrament, który przyjmuje chrześcijanin podczas swojej duchowej drogi, ale także moment oficjalnego dołączenia do wspólnoty wiernych. Aby zorganizować tak ważne wydarzenie, trzeba spełniać kilka warunków określonych przez instytucje kościelne. W wielu parafiach kandydaci na chrzestnych zobowiązani są złożyć odpowiednie zaświadczenie, bez którego proboszcz nie zgodzi się na udzielenie sakramentu. Jakich formalności należy dopełnić? Co powinno zawierać prawidłowe zaświadczenie do bycia chrzestnym i jak je zdobyć? Najważniejsze w poniższym artykule: Ksiądz proboszcz może wymagać od kandydata na chrzestnego specjalnego zaświadczenia o tym, że jest to osoba wierząca i praktykująca. Po taki dokument należy zgłosić się do parafii, do której się należy. Osoby, które np. żyją w konkubinacie lub są rozwiedzione, mogą nie uzyskać takiego zaświadczenia. Zaświadczenie do bycia chrzestnym Chrzest to jeden z najważniejszych i jednocześnie pierwszy sakrament w życiu każdego chrześcijanina. Zgodnie z tradycją Kościoła chrzci się już bardzo małe, nawet kilkumiesięczne niemowlęta. Dlatego też uroczystość ta ma zdecydowanie większe znaczenie dla rodziców oraz pozostałych bliskich dziecka, np. rodziców czy rodzeństwo. Naturalnie jednymi z najważniejszych osób tego dnia są chrzestni, bez nich sakrament w ogóle nie mógłby dojść do skutku. Okazuje się jednak, że aby nim zostać nie wystarczy wyrazić zgody na prośbę rodziców i przyjść na mszę. Konieczne jest także dopełnienie kilku formalności, których wymaga Kościół. Zgodnie z zasadami tej instytucji każdy kandydat na chrzestnego musi spełnić kilka warunków: mieć ukończone co najmniej 16 lat,przystąpić do trzech najważniejszych sakramentów: chrztu, komunii oraz bierzmowania,być osobą wierzącą i brać udział w praktykach religijnych ( regularnie uczestniczyć w mszach i spowiadać się). Powyższe reguły nie powinny jednak dziwić, kiedy weźmie się pod uwagę, że jednym z najważniejszych zadań należących do rodziców chrzestnych jest wspieranie i umacnianie dziecka w wierze. Musi być więc to osoba wierząca, a z punktu widzenia Kościoła jako instutucji – również praktykująca i żyjąca zgodnie z katolicką etyką. W związku z tym chrzestnymi nie mogą zostać osoby w nieformalnych związkach (tzw. konkubinatach), mają na koncie “tylko” ślub cywilny lub są po rozwodzie. Zaświadczenie do chrztu dla chrzestnych Aby upewnić się, że kandydat spełnia wszystkie kryteria i jest odpowiednią osobą do bycia chrzestnym w niektórych parafiach wymagane jest specjalne zaświadczenie. Dokument powinien potwierdzać, że dana osoba jest wierzącym i praktykującym katolikiem, tj. regularnie uczestniczy w nabożeństwach, chodzi do spowiedzi i nie łamie żadnych katolickich zasad (np. nie mieszka z partnerem/partnerką przed ślubem). Tylko ludzie o nieposzlakowanej – z punktu widzenia Kościoła – moralności mogą otrzymać zgodę na zostanie chrzestną/chrzestnym. Specjalne zaświadczenie, o którym mowa powyżej, to zatem nic innego jak dowód na to, że jako przyszli rodzice chrzestni jesteśmy osobami naprawdę wierzącymi i na co dzień uczestniczymy w życiu Kościoła. O takie potwierdzenie powinno się wystąpić do proboszcza parafii, do której się należy. Poza tym przyszli chrzestni są zobowiązani również do dostarczenia zaświadczenia o przystąpieniu do spowiedzi tuż przed ceremonią chrztu. Co ciekawe, na forach internetowych można przeczytać, że niektórzy księża wymagają także potwierdzenia, że chrzestny/chrzestna uczęszczali w czasach szkolnych na katechezę. Nie jest to jednak raczej powszechny wymóg. Zobacz: Życzenia na chrzest święty: dla dziewczynki i dla chłopca Kto wydaje zaświadczenie dla chrzestnego? O zaświadczenie do bycia chrzestnym należy zwrócić się do proboszcza parafii, której jest się członkiem. Tylko on bowiem może potwierdzić, czy rzeczywiście kandydat spełnia wszystkie warunki. Najlepiej umówić się wcześniej telefonicznie na spotkanie i krótko wyjaśnić, o co chodzi tak, aby wizyta przebiegła jak najsprawniej. Zgłaszając się po dokument, warto brać pod uwagę, że ksiądz może zadać kilka pytań dotyczących przede wszystkim wiary czy sposobu życia (np. czy ktoś żyje w nieformalnym związku, czy na pewno przyjął wszystkie wymagane sakramenty itp.). Jeśli któraś z odpowiedzi będzie świadczyć o złamaniu kościelnych zasad, kapłan może odmówić wydania zaświadczenie. W przypadku mniejszych parafii proboszcz zazwyczaj kojarzy swoich wiernych i wiedząc, że żyją bez sakramentu małżeństwa lub są po rozwodzie, również może nie zgodzić się, aby zostali chrzestnymi. Sprawdź: Kto nie może zostać rodzicem chrzestnym? Jakie są wymogi dla matki i ojca chrzestnego? Zaświadczenie do chrztu dla chrzestnych – wzór Zaświadczenie od księdza dla chrzestnych powinno zawierać przede wszystkim jego podpis, pieczątkę danej parafii oraz datę, kiedy zostało wydane. Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy we wszystkich kościołach w Polsce obowiązuje ten sam wzór dokumentu. Na większości zdjęć krążących w internecie i na rozmaitych forach da się jednak zauważyć jedną, często powtarzającą się formułkę, która zazwyczaj stanowi zasadniczą część zaświadczenia. Brzmi ona następująco: Rodzice chrzestni!Przyjmujecie na siebie obowiązek pomagania rodzicom naturalnym lub opiekunom dziecka, a w razie potrzeby zastąpienia ich w dbałości o to, aby ochrzczony otrzymał wychowanie katolickie, prowadził życie chrześcijańskie, odpowiadające przyjętemu sakramentowi chrztu i wiernie wypełniał związane z nim wymieniony/a jest osobą wierzącą, praktykującą i odpowiedzialną, ukończył(a) szesnasty rok życia i przyjął/przyjęła sakrament bierzmowania, może wypełniać funkcję rodzica chrzestnego […]. Niestety coraz częściej na rozmaitych stronach z ogłoszeniami znaleźć można oferty dotyczące możliwości zakupu sfałszowanego zaświadczenia. Jak informują autorzy ogłoszeń, ma to być pomoc dla osób, które nie znajdują zrozumienia u kapłanów, a chcą spełnić marzenie o byciu chrzestnymi. Jeśli jednak ktoś rozważa skorzystanie z takiej oferty, powinien się raczej zastanowić, czy na pewno jest odpowiednią osobą do pełnienia takiej funkcji w życiu dziecka. Bycie chrzestnym to nie obowiązek, ale bardzo ważna i odpowiedzialna rola z punktu widzenia osoby wierzącej. Dlatego jeśli już chcemy ją odgrywać, warto rzeczywiście stanowić wzór do naśladowania dla dziecka. Zobacz: Szatka do chrztu – co symbolizuje? Kto ją kupuje i kiedy nakłada? Rodzice pytają o zaświadczenie do bycia chrzestnym Ile jest ważne zaświadczenie dla chrzestnych?Nie ma jednej konkretnej daty ważności dla takiego zaświadczenie. Prawdopodobnie obowiązuje około kilku miesięcy, ale jest to kwestia indywidualna i zależy od decyzji księdza. Czy można być chrzestnym bez zaświadczenia?Większość parafii wymaga takiego zaświadczenia, ale trudno powiedzieć, czy tak jest w każdym przypadku. Prawdopodobnie zależy od indywidualnych ustaleń z księdzem proboszczem. 4. Wypełnij swój czas różnymi zajęciami. Stres można odreagować przez aktywność fizyczną. Czytaj książki, słuchaj muzyki, sprzątaj, rób cokolwiek, byś na oglądanie pornografii po prostu nie miał czasu! Stosując się i do tych rad po raz kolejny do spowiedzi przystąpiłem po około 2 tygodniach. .