Jestem ładna i dobrze mi z tym. 133 likes. Masz ładne koleżanki? A może kolegów? Wyślij nam ich zdjęcie na zaladne@wp.pl Podziel się ich urodą
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2013-11-28 11:00:39 perliczka Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-28 Posty: 23 Temat: Jestem wredną żonąJestem perliczka,mam 38 lat i dwoje dzieci,jeszcze małych, zajmuję się popijam herbatę i pierwszy raz od wielu lat próbuję coś napisać. Po ślubie przeprowadziłam się do miasta, do męża, mieszkaliśmy w 14 m klitce bez pralki i kuchnii, udało mi się znaleźć pracę w szkole na zastępstwo. Po pierwszej niedonoszonej ciąży przy drugiej zagrożonej cały czas leżałam w szpitalu, więc za prace po urodzeniu pani dyrektor mi podziękowała. I tak od ośmiu lat jestem w domu, sprzątam, gotuje ,robie zakupy, a kedy mam czas siedze przy udało mi się znależć pracy, choć było to moim wielkim celem życiowym ani gdy córka chodzi do szkoły i patrzę na nauczycielki,myślę ,że jestem całkiem do niczego, taka głupia ,brzydka, zależna od męża kura domowa z problemami psychicznymi. Nie radze sobie z poczuciem przegranej i wpływem małego impulsu łączącego się z brakiem pracy strasznie krzyczę, płaczę, komletnie nad sobą nie panuję. Raz nawet uderzyłam mężaw twarz, gdy w czasie moich histerii powiedział mi wyp... Nie potrafię wtedy przerwać natłoku myśli mnie pogrążających, uczucia leku, stresu, agresji i bezsilności. To co się ze mną dzieje to prawdziwa męka dla mnie i mojego męża. I tak to trwa od wielu lat, aż się zupełnie wyczerpię od płaczu stresu i braku snu. Maż zwyke się wtedy nie odzywa, ignoruje mnie, ale w końcu nie wytrzymuje i coś mi chlapnie na s.. lub w... Poradźcie coś, nie chcę się tak przed nim poniżać, ani żeby moje dzieci na to patrzyły, a zupełnie nad tymi atakami nie potrafię zapanować, sama się wykańczam. 2 Odpowiedź przez natchniona 2013-11-28 11:06:25 natchniona Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-21 Posty: 291 Wiek: 32 Odp: Jestem wredną żoną Nie czujesz się dobrze w roli kury domowej... Zmień to. zacznij od drobnych rzeczy- możesz np. zacząć udzielać korepetycji, co zajmie ci czas i może nie przyniesie kokosów, ale na pewno satysfakcję i jakiś swój grosz. Nie poddawaj się też jeśli chodzi o znalezienie pracy. Szukaj jej do skutku- aktywnie. Przede wszystkim musisz zmienić myślenie- siedzenie w domu dobija cię? Wyjdź z niego, zapisz się na jakiś kurs (języka obcego , fotografii- zależy w czym się dobrze czujesz i co ci się podoba). "Gdy już pomyślisz sobie, że nawet w dniu urodzin zostałeś zapomniany i opuszczony przez wszystkich, dwaj przyjaciele przyniosą ci w prezencie baryłeczkę po miodzie i pęknięty balonik. " 3 Odpowiedź przez sluuu 2013-11-28 11:42:21 sluuu Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-28 Posty: 2,077 Wiek: 31 Odp: Jestem wredną żoną perliczka- Nie martw się tylko MAŁYMY KROKAMI ZACZNIJ DZIAŁAĆ. Nie ma problemu, że upadniesz kilka razy, ważne by zmierzać gdzieś i nie poddawać się. "Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego." Marek AureliuszWalczę z boreliozą i bartonella 4 Odpowiedź przez perliczka 2013-11-28 14:35:53 perliczka Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-28 Posty: 23 Odp: Jestem wredną żonąJeśli chodzi o moje stosunki z mężem, to stopniowo się ode mnie oddala, po pracy ucieka w świat swoich zainteresowań. Co jest normalne ,gdy kobieta zaczyna się starzeć. Tylko, że ja nie mam tu żadnego swojego życia oprócz garnków i dzieci. Bardzo mnie to boli ,że dla niego wszystko zostawiłam, a teraz jestem sama ze swoimi problemami. 5 Odpowiedź przez Olinka 2013-11-28 15:46:19 Olinka Redaktor Naczelna Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-12 Posty: 45,378 Wiek: Ani dużo, ani mało, czyli w sam raz ;) Odp: Jestem wredną żoną perliczka napisał/a:Jeśli chodzi o moje stosunki z mężem, to stopniowo się ode mnie oddala, po pracy ucieka w świat swoich zainteresowań. Co jest normalne ,gdy kobieta zaczyna się że przyczyną nie jest to, że się starzejesz (poza tym co to za starzenie, kiedy ma się dopiero 38 lat), ale że mąż nie widzi w Tobie osoby przyjaźnie do niego nastawionej, za to pełną żalu i goryczy, do tego wyładowującą na nim swoje własne napisał/a:Bardzo mnie to boli ,że dla niego wszystko zostawiłam, a teraz jestem sama ze swoimi nie wiem czy słusznie, ale odnoszę wrażenie, że oczekujesz za to swoje poświęcenie, aby mąż przez całe życie starał się jakoś Ci to wynagrodzić, ale przecież to była (tak sądzę) Twoja własna decyzja, dlatego dziś nie powinnaś nią nikogo obciążać. Owszem, masz prawo oczekiwać, że mąż będzie Cię wspierał i pomagał w trudnych sytuacjach, ale nie powinno odbywać się to na zasadzie ,,ja się poświeciłam, więc teraz Ty masz mi to wynagrodzić". Moim zdaniem nie radzisz sobie z zaistniałą sytuacją, dlatego powinnaś zrobić wszystko, aby ją zmienić. Na początek proponuję naprawić relacje z mężem, bo nawet święty nie jest w stanie na dłuższą metę znieść takiego traktowania. Kiedy to się zmieni, przypuszczam, że już wtedy będziesz spokojniejsza i szczęśliwsza, choćby dlatego, że będzie Ci przyjemniej we własnym domu i u boku swojego mężczyzny. Potem poszukaj jakiegoś zajęcia dla siebie (fitness, taniec, może jakiś kurs), czegoś, co będzie sprawiać Ci przyjemność i pozwoli wyjść z domu. Byłoby też idealnie, gdybyś znalazła pracę, niekoniecznie na pełen etat, ale taką, która podniesie Twoje poczucie własnej wartości, pozwoli na kontakt z ludźmi, a przede wszystkim zmusi Cię do oderwania się od domowych, żmudnych cokolwiek, ale idź do przodu. Najważniejsze jest, abyś nie siedziała z założonymi rękami, bo wówczas będziesz się tylko coraz bardziej pogrążać. "Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)[olinkowy status to już historia, z niezależnych ode mnie przyczyn technicznych właściwy zobaczysz dopiero w moim profilu ] 6 Odpowiedź przez natchniona 2013-11-28 17:15:03 natchniona Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-21 Posty: 291 Wiek: 32 Odp: Jestem wredną żoną perliczka napisał/a:Jeśli chodzi o moje stosunki z mężem, to stopniowo się ode mnie oddala, po pracy ucieka w świat swoich zainteresowań. Co jest normalne ,gdy kobieta zaczyna się starzeć. Tylko, że ja nie mam tu żadnego swojego życia oprócz garnków i dzieci. Bardzo mnie to boli ,że dla niego wszystko zostawiłam, a teraz jestem sama ze swoimi ma pracę, zainteresowania, ty- dom i gary...Zrób coś dla siebie jak już żyć razem, ale mieć swoje pasje i robić coś tylko dla może on jest zmęczony wiecznie niezadowoloną z życia żoną... 38 lat to nie starość... Czy nie jest za to tak, że przy tych "garach" przestałaś dbać o siebie? Moja rada-serio- zacznij robić coś dla siebie, dla ciała i ducha. Żyj. "Gdy już pomyślisz sobie, że nawet w dniu urodzin zostałeś zapomniany i opuszczony przez wszystkich, dwaj przyjaciele przyniosą ci w prezencie baryłeczkę po miodzie i pęknięty balonik. " 7 Odpowiedź przez Summerka 2013-11-28 17:16:38 Summerka Gość Netkobiet Odp: Jestem wredną żoną Perliczko przeczytałam twój post i pomyślałam, że jaka szkoda, że mnie nie było dane w taki sposób wychowywać Wredna żona wskazuje, że czujesz się podle w tej roli. No to marsz do fryzjera i kosmetyczki i mężowi się pokazać piękna i pachnąca choćby dla własnej satysfakcji. I szybciutko plan sobie ułożyć pracę jest ciężko, każdy to wie, ale to nie znaczy, że musisz siedzieć z założonymi rękami i się możesz dołączyć do rozmów w kafejkach forumowych i podzielić się problemami. A problemy to dziś ma chyba każdy. 8 Odpowiedź przez SłodkoMi 2013-11-28 19:09:29 SłodkoMi Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-28 Posty: 90 Wiek: 38 Odp: Jestem wredną żonąPerliczko moim zdaniem chcesz pracować, wychodzić do ludzi i mieć z nimi kontakt. To nic złego, ale brak pracy powoduje takie Twoje zachowania. A może postaraj się na początku dawać korepetycje, być wolontariuszką w świetlicy, sama zorganizować klub domowego odrabiania lekcji dla dzieciaków czy coś takiego. Przecież masz zawód i to jaki! Praca nie od razu przyniesie wymierne korzyści finansowe, ale może dać satysfakcję i sprawić, że będziesz piła herbatkę a wokół będzie gromadka zapatrzona w Panią, która pomaga, będziesz musiała się ubrać stosownie do wykonywanej pracy i zrobić makijaż. To też praca i to bardzo ważna. 9 Odpowiedź przez nerwuska23 2013-11-28 21:31:34 nerwuska23 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-24 Posty: 297 Odp: Jestem wredną żonąTwoje zachowanie-krzyki płacz ,wrzaski...bicie męża po twarzy...kwalifikuje się już na jest chorobą ,przy której cierpi cała również miałam to samo co ty,az wreszcie mąż powiedział że ma już dość tych krzyków napadów złości itd...wsadził mnie do auta i zawiózł do prywatnego się Psychologicznie a teraz nie wiem co to kłótnia czy wrzaski. 10 Odpowiedź przez perliczka 2013-11-29 10:59:52 perliczka Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-28 Posty: 23 Odp: Jestem wredną żonąNie wiem ,czy powiedzenie sobie ,że to nerwica nie będzie tylko zastępczym problemem. Widzę, jak ludzie tak się na swojej chorobie skupiają, iż liczy się tylko ona. Wiem,że jest coś nie tak ze mną, ponieważ przekraczam pewne granice, jestem zbyt niespokojna wewnętrznie oraz wyalienowana. Ale i problemów jest dużo. Może to, że wpisałam się na tym forum będzie dla mnie pierwszym krokiem do nie było takie proste przyznać się przed sobą i innymi ,że ma się problemy ze sobą. 11 Odpowiedź przez nerwuska23 2013-11-29 11:32:58 Ostatnio edytowany przez nerwuska23 (2013-11-29 11:37:24) nerwuska23 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-24 Posty: 297 Odp: Jestem wredną żoną Perliczko-piszesz,że to nie było proste przyznać się przed sobą i jesteś tutaj *anonimowa* ja musiałam patrzeć lekarzowi prosto w oczy i mówić to,co ty powiem ci,że nie było mi wstyd,wręcz odwrotnie-spadł ze mnie pewne rady i wskazówki jak nad tym co mogę powiedzieć,to to,że nie można swej złości przelewać na osoby trzecie,tym bardziej osoby nam bliskie jak mąż i miałam takie chwile,to zamykałam się w pokoju i wolałam wybeczeć,niżeli skakać do męża czy drzeć się po dostałam taką radę od mojej Psycholożki do której wcześniej chodziłam,,,żeby po prostu sobie krzyknąć gdzieś do lasu czy w pole i wywalić tą złość rzucałam się w wir pracy-sprzątałam zmywalam podłogi robiłam wszystko by wywalić tą złość...nawet od długiego czasu nie ma tych jest się również nie przelewać tych emocji na rodzinę,czy nawet osoby obce. 12 Odpowiedź przez Wilena 2013-12-03 14:14:37 Wilena Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-03 Posty: 13 Odp: Jestem wredną żonąMusisz znaleźć koniecznie pracę i zacząć się rozwijać zawodowo. Zabawa w dom jest przereklamowana i dawno wyszła z mody! 13 Odpowiedź przez nerwuska23 2013-12-03 15:44:29 nerwuska23 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-24 Posty: 297 Odp: Jestem wredną żoną Wilena napisał/a:Musisz znaleźć koniecznie pracę i zacząć się rozwijać zawodowo. Zabawa w dom jest przereklamowana i dawno wyszła z mody!Tutaj się z Tobą zgadzam,s wego czasu pracowałam-pamiętam,że nawet czasem zapominałam,że nie zażyłam po przyjściu do domu,dosłownie padałam na twarz....taką miałam nie oszukujmy się,dziś nie ma lekko ze znalezieniem pracy-tym bardziej w wieku 38 młodzi po maturach,czy studiach roznoszą ulotki,czy sobie dorabiają w sklepach,co dopiero osoba lecąca pod przykra prawda. 14 Odpowiedź przez perliczka 2013-12-04 09:43:51 perliczka Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-28 Posty: 23 Odp: Jestem wredną żonąZnalezienie pracy nie jest proste, przynajmniej tak było w moim wypadku. Najpierw miałam tyle ofert, że czasem nie wiedziałam co wybrać, a potem, po przeprowadzeniu się do miejscowości męża i urodzeniu córki, wszystko się zmieniło nastała cisza. Próbowałam więc przyzwyczaić się do siedzenia w domu i unikać różnych sytuacji kojarzących się mi z pracą, ale zaczęłam też coraz częściej płakać, wybuchać, uznałam się za do niczego, przegraną. Mój mąż mówi, że 50% kobiet w tym kraju spędza życie w domu i jakoś muszą się dostosować i ja też po tylu latach powinnam być przyzwyczajona. 15 Odpowiedź przez perliczka 2013-12-04 09:50:19 perliczka Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-28 Posty: 23 Odp: Jestem wredną żonąZnalezienie pracy nie jest proste, przynajmniej tak było w moim wypadku. Najpierw miałam tyle ofert, że czasem nie wiedziałam co wybrać, a potem, po przeprowadzeniu się do miejscowości męża i urodzeniu córki, wszystko się zmieniło nastała cisza. Próbowałam więc przyzwyczaić się do siedzenia w domu i unikać różnych sytuacji kojarzących się mi z pracą, ale zaczęłam też coraz częściej płakać, wybuchać, uznałam się za do niczego, przegraną. Mój mąż mówi, że 50% kobiet w tym kraju spędza życie w domu i jakoś muszą się dostosować i ja też po tylu latach powinnam być przyzwyczajona. 16 Odpowiedź przez piesek17x 2013-12-04 10:54:57 piesek17x Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-01 Posty: 88 Wiek: 43 Odp: Jestem wredną żonąWitaj perliczko! Rozumiem Cie doskonale, bo ja sama przeżywam to samo, nazwę to prosto - męczę się w domu. Dzieci, sprzątanie, pranie, gotowanie itp. taka moja praca, ogłupiającą, nie przynosząca żadnej satysfakcji (przecież wszyscy się przyzwyczaili, że ma byc posprzatane, ugotowane i podstawione pod nos), nie wspomne o fnansach. Na początku, kiedy dzieci były małe, nie czułam tak bardzo tego wyobcowania, w końcu dzieci nie musiały się zrywać z rana do przedszkola a mama miała dla nich zawsze dzieci są już duże, córka ma 13 a syn prawie 17 lat. Są prawie samodzielne i mnie już tak nie ja, mama na etacie, uważam, że nikt nic tak dobrze nie zrobi jak ja, bo to w końcu ja mam praktykę, chcę decydować i zyć za dzieci, zyc ich zyciem. Widzę, że zaczynam wariować, tracę kontrolę nad domem, bo wszyscy sie rozwijają a ja stoję w miejscu. To jest przytłaczające!Dom - tak - ale do pewnego szukac pracy i chyba zdecyduje sie nawet na tą bardzo marną, nie zgodna z moim wykształceniem i oczekiwaniami finansowymi. Ale wiem, że na nic innego nie mogę liczyć. Ale muszę zacząć żyć dla siebie, wyjść do ludzi, mieć potrzeby jako kobieta i chcę zwariować a widzę, że do tego - tak jak pisały dziewczyny wyżej, jeśli tak cięzko w Twojej miejscowości o pracę, zajmij sie choćby wolontariatem, udzielaj korepetycji, rób cokolwiek, bo niedlugo dom Cię tak ograniczy, że zostanie Ci jedynie psychiatra i prochy. Ja jestem juz o krok od tego... 17 Odpowiedź przez perliczka 2013-12-06 10:26:45 perliczka Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-28 Posty: 23 Odp: Jestem wredną żonąRównież myślę o podjęciu jakiejkolwiek pracy, a poza tym można zawsze zrezygnować. Tylko nie wiadomo jak się za to zabrać, znalezienie czegokolwiek jest bardzo trudne. Myślałam o wyjazdach za granicę i opiece nad starszymi osobami, ale mąż na pewno nie zostałby z dziećmi. Pozostaje więc szukanie na miejscu, ale nie wiadomo czego, bo w zawodzie pracy na pewno nie znajdę. Moim problemem jest też wypalenie się, brak wiary, że może się udać. Na razie zaczęłam łykać magnez i myślę, jak choć trochę walczyć z kompleksami, które zaczęły sięgać u mnie Himalajów. 18 Odpowiedź przez PodPseudonimem 2013-12-06 10:34:00 PodPseudonimem Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-01 Posty: 813 Wiek: ...dzieści parę Odp: Jestem wredną żonąMyślę że magnez nie załatwi sprawy. Myślałaś o wizycie u specjalisty?Proponowałabym też do czasu aż znajdziesz pracę za pieniądze zająć się czymś charytatywnie, to rozwija, podnosi poczucie własnej wartości, otwiera na ludzi. Lepsze to niż siedzenie w domu i kiszenie we własnych smutkach 19 Odpowiedź przez piesek17x 2013-12-06 11:22:43 piesek17x Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-01 Posty: 88 Wiek: 43 Odp: Jestem wredną żonąDwie szanse na pracę własnie za mną. Próbowałam na pokojówke w 2 hotelach. Po pierwsze - brak mojego doświadczenia, bo praca w domu to żadne doświadczenie, po drugie - wiek, 42 lata widać za stara jestem by sprzatać brudy po ludziach... Czy tu psycholog by mi pomógł? Wątpię... Myslę o wolontariacie ale... no właśnie, wciąz będzie brakowało pieniędzy... Wiem, że nie moge załamywac rąk i znajdywać wymowek bo nie tędy droga, ale czasem naprawdę mam dość. A najgorsze jest to poczucie niskiej wartości... Musze się wziąć w garść. 20 Odpowiedź przez Tombros 2013-12-29 22:59:59 Tombros Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-29 Posty: 2 Odp: Jestem wredną żonąWpisałem w przeglądarkę wredna żona, bo nie mogę poradzić sobie ze swoją i trafiłem tutaj. Wcześniej mieszkałem z kobietą i ona nie pracowała ale widziałe, że wariuje i dziczeje i prosiłem, żeby poszła do jakiejkolwiek pracy żeby mieć kontakt z ludźmi chociaż na 4-5 godz. dziennie lub chociaż kilka razy w tygodniu i niech zarobi chociaż 200-300zł miesięcznie, będzie miała na kosmetyki ale najważniejsze jest jej zdrowie psychiczne. Powinnaś znaleźć pracę, wielu pracodawców boi się że za mało płacą i za chwilę ktoś odejdzie albo będzie miał wymagania i szukają zgniecionych ludzi bo nie mają ambicji. Możesz sama zaproponwać niską stawkę. 21 Odpowiedź przez opal74 2014-01-02 23:49:39 opal74 Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zawód: sprzedawca marzeń :) Zarejestrowany: 2013-12-06 Posty: 71 Wiek: 39 Odp: Jestem wredną żoną I tak od ośmiu lat jestem w domu, sprzątam, gotuje ,robie zakupy, a kedy mam czas siedze przy udało mi się znależć pracy, choć było to moim wielkim celem życiowym ani gdy córka chodzi do szkoły i patrzę na nauczycielki,myślę ,że jestem całkiem do niczego, taka głupia ,brzydka, zależna od męża kura domowa z problemami psychicznymi. Nie radze sobie z poczuciem przegranej i wpływem małego impulsu łączącego się z brakiem pracy strasznie krzyczę, płaczę, komletnie nad sobą nie panuję. Droga perliczko przeżywasz nic innego jak frustrację związaną z wykonywaniem codziennych obowiązków w czynności wykonywane od 8 lat,jak piszesz mogą się znudzić,jasna sprawa, zwłaszcza u kobiety wykształconej,która ma ambicję,chce robić coś innego niz zwykłe gotowanie,pranie itd. Wpadłaś już w nerwicę,to sama sama zauważasz,że masz problem to już jest postęp Zwykle rozwiązujesz domowe problemy,tak sądzę,skoro sprawujesz opiekę na dziećmi,a wiem,że to zadanie nie jest wcale łatwe,często sama mam trójkę dzieci,teraz już w miarę odchowane (16,13,10lat). Ale do rzeczy, co mi chodzi- masz problem i w związku z tym czas go rozwiązać,bo szkoda ciebie wszystkim udaj się na rozmowę,nie wiem z jakiego miasta jesteś,ale w każdym większym mieście są Ośrodki interwencji kryzysowej,są tam psychologowie,lekarze,terapeuci pomagający mi-warto się wybrać,porozmawiać o swoim życiu,problemach,co cię to wiem,rozmowa z kimś takim po pierwsze pozwoli ci spojrzeć na siebie z innej perspektywy,po drugie specjalista podsunie ci pewnie pewnością powinnaś iść do pracy,bo siedzenie w domu w tak młodym wieku,powoduje tyko szybsze starzenie w siebie-jesteś jeszcze młodą kobietą i warto zawalczyć o siebie,dla siebie,męża,dzieci,dla mi się,że sama póki co możesz mieć problem rozpocząć zmiany,jesteś znerwicowana,emocje rządzą a wówczas człowiek nie ma jasności umysłu,nie widzi pewnych rozwiązań,powinnaś myśleć twórczo,aby zmienić swoje życie!Do tego potrzebujesz rada idź do takiego ośrodka,powiedz o tym co cię gnębi,na pewno nie od roku byłam kilka razy,zawsze wnoszę do swojego życia coś pozytywnego,dodaje mi sił i już widzę zmiany na mi,że możesz coś zmienić,pierwszy krok już zrobiłaś-doszłaś do tego,że coś nie pozwól działać jesteś z małopolski mogę ci podać namiar na kogoś jak to ciepło i uśmiechnij się,będzie dobrze ''Bywają wielkie zbrodnie na świecie,ale chyba największą jest zabić miłość'' Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź About jestem_wredna. Birthday 12/10/1985; Converted. Location. Lublin. jestem_wredna's Achievements Newbie (1/14) 10. Reputation Tłumaczenie hasła "wredna" na angielski. Nie chciałam być wredna dla najlepszej przyjaciółki. I never meant to be mean to my best friend. Jest bogata, żałosna i wredna She is a privileged, miserable, mean Rzeczywistość często lubi być wredna i korygować najlepsze z planów. Reality often likes to be nasty and adjust the bestJestem kobietą i dobrze mi z tym. 23 likes. Strona ta powstała z myślą o kobietach dla nich oraz o nich